Marta ryby łowi na medal. Z mistrzostw świata wróciła ze złotem [GALERIA]

Czytaj dalej
Fot. Marta Gottwald / arc.
Iwona Makarska

Marta ryby łowi na medal. Z mistrzostw świata wróciła ze złotem [GALERIA]

Iwona Makarska

Wędkarstwo to dla Marty Gottwald z Piekar Śląskich pasja, którą zaszczepił w niej ojciec. Razem z kadrą narodową zdobyła Mistrzostwo Świata Kobiet w wędkarstwie spławikowym - to dotąd jej największy sukces.

Marta Gottwald wędkować zaczęła w wieku 8 lat. Pierwszą rybę złowiła nad zalewem w Przeczycach, gdzie zabrał ją tata. Dziś ma 23 lata i razem z kadrą narodową jest już drużynową mistrzynią świata z tegorocznych zawodów w Hiszpanii.

Dlaczego wędkowanie? - Rywalizacja podczas zawodów bardzo mnie cieszy, nakręca do działania. Poza tym można spotkać mnóstwo ciekawych osób - mówi Marta. - Każdy może nauczyć się wędkować, ale trzeba mieć do tego charakter. Przede wszystkim ducha walki, cierpliwości i wielu treningów, żeby np. wiedzieć, jak ryba się zachowa i jaką technikę zastosować w łowieniu. To nie jest wcale proste - dodaje.

Mieszkanie za czytanie

Mistrzostwa Świata Kobiet w wędkarstwie spławikowym, odbyły się pod koniec lata w hiszpańskiej Méridzie na rzece Guadiana. Polska drużyna wystąpiła w składzie: Kamila Justa Kowalska, Marta Gottwald, Bożena Larisch, Natalia Jabłońska, Patrycja Wojtas, Joanna Drgas, pod okiem trenerów Adama Niemca i Janusza Czulaka.

- Nasze wyniki wahały w granicach 14-17 kg złowionych ryb w czasie czterech godzin. Taktyka łowienia małych ryb przy brzegu, karpi i karasi, gdzie sporadycznie można było trafić na większy okaz, okazała się skuteczna. Łowiłyśmy po ok. 400 ryb podczas jednej tury zawodów. - mówi Marta. - Nie byłyśmy faworytkami, tak jak Hiszpanki czy Włoszki, ale mimo to wygrałyśmy, a one stanęły za nami na podium. Była ogromna radość, kiedy zagrał hymn Polski. Na koniec zawodów, jak mistrzowska tradycja każe, wskoczyłyśmy do wody - kontynuuje.

Zdobyte w Hiszpanii złoto to największy sukces, jaki do tej pory udało się osiągnąć Marcie. Ma ich jednak na swoim koncie więcej. W zeszłym roku na Mistrzostwach Świata w Belgii zajęła z drużyną czwarte miejsce. Od siedmiu lat w cyklu Grand Prix Polski w wędkarstwie spławikowym jest w czołówce.

- Ważne jest, aby podczas zawodów był ktoś, kto podpowie, czy dobrze nam idzie, co mamy zmienić. Obok mnie od zawsze jest tata, który jest moim osobistym trenerem. Nadal startuje w zawodach, ale nie tak często jak kiedyś - w pewnym sensie poświęcił swoją karierę wędkarską, otwierając mi drzwi do sukcesu - opowiada Marta. - Na zawodach każda pracuje dla drużyny, musimy mieć dobrą kadrę trenerską i sprzęt dostosowany do łowiska. Jednak to dobra taktyka i regularne treningi dają większe szanse na uplasowanie się w czołówce na zawodach.

Ojciec Marty, Andrzej Gottwald, wspomina start swojej córki w pierwszych zawodach. - Była wtedy ośmioletnią dziewczynką. W Dzień Dziecka planowałem zabrać ją nad staw w Bytomiu. Pogoda była kiepska i chciałem zrezygnować. Rozpłakała się, więc pojechaliśmy. Wypogodziło się, a Marta na 100 dzieci, była druga w zawodach - mówi. - Teraz Marta z wędką się nie rozstaje. Robi to, co kocha, a ja ją wspieram. W Hiszpanii łezka w oku mi się kręciła. Jestem z niej bardzo dumny - dodaje.

- Tata przekazał mi wiedzę, wyposażył w sprzęt, który sporo kosztuje, poświęcał każdą wolną chwilę, aby spędzić ją ze mną nad wodą i do dziś mnie wspiera, za co mu dziękuje. Myślę, że ten złoty medal jest dla niego tak samo ważny, jak dla mnie - dodaje Marta.

Wędkowanie wymaga jednak dużego poświęcenia. - Kiedy koleżanki jeździły na imprezy w weekendy, ja wstawałam o 5 rano i jechałam z tatą na ryby. Wtedy uważałam, że to ogromne wyrzeczenie, dziś tego wcale nie żałuję. Bo wędkowanie stało się moją pasją - wyjaśnia Marta.

Na zaproszenie mistrza „spławika” Francesco Casiniego w październiku Marta pojedzie na zawody w parach do Włoch - razem z narzeczonym Maćkiem Białdygą, drużynowym mistrzem świata z Holandii z 2014 roku, gdzie stojąc na podium oświadczył się Marcie.

O czym marzy teraz zawodniczka? Chciałaby zdobyć złoto w światowej klasyfikacji indywidualnej. Być może w przyszłym roku na kolejnych mistrzostwach świata jej się to uda. Na razie rozpoczęła piąty rok studiów prawniczych w Katowicach, a w każdy weekend jeździ na zawody wędkarskie po całym kraju.

Iwona Makarska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.