Łukasz Trałka: W finale Pucharu Polski nie ma miejsca na pomyłkę

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski
Karol Maćkowiak

Łukasz Trałka: W finale Pucharu Polski nie ma miejsca na pomyłkę

Karol Maćkowiak

Rozmowa z Łukaszem Trałką, kapitanem Lecha Poznań.

Dwie ostatnie wizyty na Stadionie Narodowym zakończyły się dla was porażkami w finale Pucharu Polski. Czy te doświadczenia, choć negatywne, będą waszą przewagą w starciu z Arką?

Byliśmy tam dwa razy, wiemy jak ten finał wygląda od środka, wiemy „z czym to się je”, natomiast ten finał będzie inny, bo i inny przeciwnik na nas czeka. Jak to się wszystko ułoży, to zobaczymy, natomiast doświadczenie mamy większe od rywala.

Te dwa wspomniane wcześniej finały graliście z Legią Warszawa, teraz przyjdzie wam rywalizować z Arką Gdynia, zatem nastawienie do tego finału będzie inne?

Na pewno nie, bo cel przed tymi spotkaniami jest ten sam - zdobycie trofeum. Chcemy wrócić do Poznania z Pucharem Polski, a czy to Arka, czy Legia, nasze podejście się nie zmienia. Jest jeden mecz, nie ma czasu na pomyłkę, trzeba wyjść na boisko i wygrać dla Wielkopolski ten puchar.

Łukasz Trałka chciałby 2 maja wznieść Puchar Polski
Grzegorz Dembinski Łukasz Trałka chciałby 2 maja wznieść Puchar Polski

W tym sezonie graliście z Arką dwukrotnie - zremisowaliście 0:0 i wygraliście pewnie 3:0. To będzie mieć znaczenie przed rywalizacją o puchar?

Myślę, że nie. To były mecze o ligowe punkty, a teraz jest finał pucharu. Nie wiem, czy którykolwiek z graczy Arki, kiedykolwiek walczył o trofeum, więc oni poczują, że to wyjątkowy moment. Zarówno dla nich, jak i dla nas będzie to mecz o życie - my podchodzimy do finału po raz trzeci, z kolei oni mają wielką szansę, by coś zdobyć.

Magia Stadionu Narodowego już na was działa?

To najlepszy obiekt spośród tych, które zostały wybudowane na Euro 2012 - piękny z zewnątrz i wewnątrz. Gra tu reprezentacja, odbywają się na nim same wielkie wydarzenia. Na szczęście nas to nie przerazi, bo już namy tę całą otoczkę, wiemy jak wygląda dzień przed finałem: konferencja prasową, oficjalny trening, nie wiemy tylko jak to jest wygrać ten puchar. Ale każdy z nas chce go mieć.

Przed zeszłorocznym finałem humory mieliście na pewno inne, bo sytuacja w lidze była nieciekawa...

To prawda, w tym roku do finału przygotowujemy się z innej pozycji, niż rok temu. W tym sezonie gramy zdecydowanie lepiej, jesteśmy wysoko w tabeli, mamy małą stratę do czołówki, nie zdarza nam się wpaść w dołek. Teraz wszystko jest w naszych rękach i nogach. Chcemy wygrać oczywiście też njabliższy mecz ligowy z Koroną Kielce, by przed finałem dodatkowo sobie poprawić humory.

Karol Maćkowiak

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.