Luboń: Klienci zapłacili za lokale przy Żeglarskiej, a opóźnienia sięgają ponad dwóch lat. Budynki w swojej ofercie miał deweloper Pajo

Czytaj dalej
Fot. Głos Wielkopolski
Mikołaj Woźniak

Luboń: Klienci zapłacili za lokale przy Żeglarskiej, a opóźnienia sięgają ponad dwóch lat. Budynki w swojej ofercie miał deweloper Pajo

Mikołaj Woźniak

Już ponad dwa lata temu miały być gotowe lokale w budynku, który w swojej ofercie ma deweloper Pajo. Niektórzy klienci chcieli w nim zamieszkać, inni otworzyć biura. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, zapłacili pełną cenę. Tyle, że budowa stanęła i nic nie wskazuje na to, by miała ponownie ruszyć. Kontakt z deweloperem? Praktycznie go nie ma. A kolejne terminy są przesuwane.

Wychodząc naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu małymi lokalami proponujemy Państwu naszą nową inwestycje z lokalami typu Studio

- tak na swojej stronie internetowej deweloper Pajo reklamuje kolejną inwestycję. Za jej powstanie odpowiada mniejsza, powiązana spółka. Tym razem chodzi o trzy budynki przy ul. Żeglarskiej, na zbiegu ul. 3 Maja i Armii Poznań w Luboniu. Proponowane lokale mają od 20 do 30 mkw. Każdy kosztował nabywcę około 80 tys. złotych.

Dziś jeden budynek jest gotowy, drugi bliski ukończenia, a trzeci wymaga jeszcze wiele pracy. Do naszej redakcji zgłosili się w ostatnim czasie klienci, którzy kupili od dewelopera lokale w środkowym budynku. Zapłacili pełną kwotę. I do dziś czekają na ich oddanie. Niektórzy dwa lata, inni rok. Kontaktu z deweloperem praktycznie nie ma, na budowie nie dzieje się nic, a o kolejnych zmianach terminu informują kolejne pisma.

To były oszczędności życia

Wszyscy nasi rozmówcy chcą zachować anonimowość. Obawiają się jeszcze większego pogorszenia relacji z deweloperem.

- Lokale były sprzedawane jako użytkowe w budynku hotelowym. Ja kupowałam je z przeznaczeniem na biuro, ale wiele osób chciało w nich mieszkać - tłumaczy nam pani Anna (to i pozostałe imiona zostały zmienione). W jej umowie lokal miał być oddany do 31 marca 2018 r., a ostateczna umowa przeniesienia własności - podpisana najpóźniej we wrześniu.

- Deweloper nie informował nas o swoich poczynaniach. Po prostu pracownicy zeszli z budowy i do dziś się na niej nie pojawili

- zaznacza nasza rozmówczyni.

Kolejny klient umowę podpisał jeszcze wcześniej. W sierpniu 2016 roku. Lokal miał być oddany do końca marca 2017 r.

- Minęły już ponad dwa lata. Każda wizyta w biurze kończy się tym, że w nieelegancki sposób dowiaduję się, że wznowią prace, jak będą moce przerobowe - wspomina pan Andrzej.

Jak deweloper tłumaczy swoje kłopoty i co oferuje klientom? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 49% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mikołaj Woźniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.