Renata Hryniewicz

Kto pod kim dołki kopie... Przez spór o terminal obaj w niego wpadli

Terminal w Słubicach Fot. Gazeta Lubuska/Archiwum Terminal w Słubicach
Renata Hryniewicz

5 mln zł powiat słubicki musi oddać na rzecz Skarbu Państwa, a to za sprawą konfliktu dwóch panów, którzy teraz rządzą w powiecie i będą musieli to zapłacić.

Czy pracownicy oświaty i starostwa nie dostaną swoich wypłat, a może ich zwolnią lub obniżą pensję?, Czy placówki powiatowe takie jak Dom Dziecka czy Centrum Pomocy Rodzinie, dostaną pieniądze, które dostawały co miesiąc z budżetu starostwa na utrzymanie? A może grozi im likwidacja? W tej chwili trudno uzyskać od urzędników odpowiedzi na te pytania. Jedno jest pewne, starostwo musi spłacić 5 mln długu na rzecz Skarbu Państwa. Takie rozstrzygnięcie wydał Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie 17 maja.

A to było tak...

Był rok 2010, kiedy to ówczesny, ambitny starosta Andrzej Bycka przejął terminal, żeby nim zarządzać. Zyski z tej nieruchomości były niemałe, miało starczyć zarówno dla Skarbu Państwa jak i starostwa. Bycka jednak postanowił, że nie będzie odprowadzał 75 procent z tych zysków dla państwa ( taka była umowa), bo utrzymanie terminala kosztuje więcej niż 25 procent z zysków które miały być dla starostwa na utrzymanie tejże nieruchomości, a dotacji na uregulowanie płatności związanych m.in. z opłatami za media (prąd, wodę, olej) na terminalu nie dostawał. Tak więc 75 procent nie wpływało a dług rósł w szybkim tempie.

Na taką samowolkę nie zgadzał się wojewoda, którym był wtedy Marcin Jabłoński (obecnie jeden z dwóch starostów w powiecie, bowiem uchwałę powołującą go na to stanowisko wojewoda Władysław Dajczak unieważnił) i chciał egzekwować te pieniądze od Bycki. No i powstał konflikt między włodarzami wyjęty niczym z serialu „Sami swoi”. Ministerstwo Finansów wydało decyzje, które powiat zaskarżył a Bycka skierował sprawę do sądu. I tak po czterech latach, po wielu rozprawach i decyzjach sądów różnych instancji spór został rozstrzygnięty na niekorzyść powiatu, wydana decyzja rujnuje budżet powiatu. Bycka i Jabłoński dziś w nim rządzą i niczym Kargul i Pawlak, mają sezon na zgodę i zgodnie muszą pić „piwo” którego sami nawarzyli. Zapytani przez “GL” “winowajcy” odpowiadają: - Nie chcę tego komentować w kontekście funkcji, jaką pełniłem przed laty. Nie widzę takiej potrzeby i nie sądzę, żeby to było na miejscu - mówi Jabłoński.

- Na początku byłem bardzo zły na Jabłońskiego, który jako wojewoda żądał od starostwa tych pieniędzy. Ale jestem pragmatykiem i profesjonalistą. Odrzucam tematy, które były. Patrzę się na przyszłość. Wyrok jest i trzeba go uszanować. Teraz powinno się starać o umorzenie odsetek - mówi Andrzej Bycka.

Mieszkańcy mają dość!

- Banda gnojków bawi się nie swoim majątkiem i włos im z głowy nie spadnie. Ci co rządzą powinni za podejmowane decyzje odpowiadać swoim majątkiem, może to by do tych pustych łbów przemówiło, chociaż coraz bardziej zaczynam w to wątpić - mówi mieszkaniec powiatu. Nie chce podać danych, bo mówi, że już wszyscy się boją nawet odezwać, bo nie wiadomo co zaraz nastąpi. - Później jeszcze dowodu rejestracyjnego samochodu mi nie podpiszą w starostwie - dodaje. - Skoro już trzeba zapłacić to proponuję aby podjąć starania, aby skarb państwa należną kwotę przeznaczył na wzmocnienie lokalnych organizacji pozarządowych, bo powiat na to wychodzi nie będzie miał pieniędzy na takie potrzeby - mówi Adam Poholski ze Słubic.

Co dalej?

- Powiat musi oddać te pieniądze. Zapewne będą jakieś negocjacje między wojewodą a powiatem. To czy można będzie rozłożyć na raty, nie potrafię odpowiedzieć. W tej kwestii wypowie się wydział budżetu i finansów - mówi “GL” Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzecznik wojewody lubuskiego

Renata Hryniewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.