Ks. Adam Anuszkiewicz: Krew mnie zalewa, gdy patrzę na księży, którzy popełniają głupoty, ale film Sekielskiego jest tendencyjny

Czytaj dalej
Fot. A.Zgiet
Julita Januszkiewicz

Ks. Adam Anuszkiewicz: Krew mnie zalewa, gdy patrzę na księży, którzy popełniają głupoty, ale film Sekielskiego jest tendencyjny

Julita Januszkiewicz

O problemie pedofilii w Kościele i filmie „Tylko nie mów nikomu” rozmawiamy z ks. Adamem Anuszkiewiczem.

Oglądał ksiądz dokument Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”?

Przejrzałem.

Jakie ksiądz ma odczucia?

Czuję się zniesmaczony, bo zostały ukazane niewłaściwe zachowania ludzi, w tym także Kościoła. Mam odczucia takiego zranienia. Grzech jest straszny, niszczy ludzi. I ten grzech może dosięgnąć każdego. Bez względu na to, czy jest to ksiądz, biskup, nauczyciel, robotnik, dziennikarz, lekarz, prawnik. Są to zawody, od których oczekuje się odpowiedzialności i zaufania. Wszyscy powierzamy się w ręce drugiego człowieka. Po filmie mam odczucie smutku.

Czy ten smutek wynika z tego, że to zło dzieje się w Kościele, któremu ksiądz kiedyś zaufał?

To zło dzieje się wszędzie, ponieważ człowiek jest grzeszny. Ten film uwypukla, skupia się tylko na jednym aspekcie, przejaskrawia rzeczywistość bałaganu seksualnego w wybranej grupie, akurat kościelnej. Ja rozpatruję to pod szerszym kątem.

Co ksiądz ma na myśli?

To znaczy, że jest duże zainteresowanie i nacisk medialny na grzechy Kościoła. Oczywiście, że one są. Bardzo chciałbym, żebyśmy chcieli rozwiązać pewne problemy, które są w naszym społeczeństwie. Bo ten ksiądz nie jest wyizolowany, tylko jest „produktem” społeczeństwa. I to, że dzieje się tyle grzechu i zła związanego np. z molestowaniem seksualnym w rodzinach, przez konkubentów, alkoholików, to też jest problem, z którym stykam się podczas spowiedzi, rozmów z wiernymi.

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Julita Januszkiewicz

Komentarze

3
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

grom

Nie znam księdza Adama osobiście lecz szanuję i doceniam.
Czy są jakieś dobre owoce tego filmu ?

Choć to TRUDNE ale spróbujmy choć na chwilę zapomnieć, że w ogóle taki film braci Sekielskich powstał !
Cofnijmy się o kilka dni wstecz co najmniej sprzed minionej soboty i jednocześnie zastanówmy co "by było gdyby..." - bez dywagowania i doszukiwania się różnych "ALE".

Rzeczywistość byłaby następująca:

1. Ks. Olejniczak, wymieniony w filmie (skazany w 2012 na więzienie za molestowanie dziecka), dalej ignorował by dożywotni wyrok sądu dożywotni (mamy rok 2019): zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą itd.
I większość PROBOSZCZÓW wciąż nie miałaby WEWNĘTRZNEJ POTRZEBY (czy po prostu: roztropności) SPRAWDZANIA, KTO PRZYJEDZIE NA REKOLEKCJE itd.
Bo nawet jeśli w tym względzie są jakieś wewnętrzne wytyczne to pewnie nadal byłyby sobie leżały w kurialnych/parafialnych szufladach.
Skoro inni są jeszcze "lepsi" to przypomnijmy ogólnie rzecz ujmując instrukcje watykańskie z 2001(?) odnośnie problemów pedofilii klerykalnej za nieprzestrzeganie których poleciały głowy episkopatu Chile (2018) - 34 BISKUPÓW ! Dyplomatyczna wersja: podali się do dymisji. ("... Kończ waść, wstydu oszczędź !")

2. Ks. Srebrzyński (z filmu) wykluczony z kapłaństwa w 2016 (!!!!!) dalej publicznie paradowałby w szatach liturgicznych (u Sekielskich idzie w uroczystej procesji) itd..., a teraz nie pisałby listu na innego ks., którego w Pelplinie jak to określił: (...)PRZYŁAPAŁ na molestowaniu MŁODSZYCH KLERYKÓW !!!

3. Kolejny ks.M. (z filmu) dalej widniałby na pomniku u stóp JPII przed sanktuarium... (pomnika by nie zasłonięto z informacją że dalszy los pomnika wymaga poważnej refleksji itd)

4. Hierarchowie nie wpadali by w popłoch.
Jedni nie musieli by pokazywać powagi w zaistniałej sytuacji a innemu nie wymknęłaby się lekceważąca refleksja "byle czego nie ogląda". Potem nie musiałby się z tego tłumaczyć.
Skąd my to znamy ? W taśmach prawdy z restauracji Sowa&Przyjaciele było czegoś podobnego znacznie więcej (choć mniej oficjalnie i nie do kamery !), kiedy niektórzy z ówcześnie rządzących w zakulisowych dywagacjach nie kryli swojej pogardy w stosunku do państwa i społeczeństwa. Bo skoro "za 6 tys może pracować tylko jakiś idiota albo złodziej" to musi to być podobnie: jakiś byle kto !

5. Sekielscy nie stali by się kością niezgody życia społeczno-politycznego, podobnie jak kelnerzy z restauracji Sowa&Przyjaciele, którzy podstępnie nagrali ówczesnych "możnych". Bo tak elity jak i masy nieustannie mają problem "z punktem widzenia zależnie od punktu siedzenia". I za każdym razem nie wiadomo, kto tak naprawdę ma się wstydzić: TEN CO WIDZI CZY TEN CO DEMASKUJE ZŁO ?!

6. Nie wracajmy już dalej do domu emerytów - i na tych kilku przykładach poprzestańmy "co by było gdyby".

Puszka pandory chyba się otwiera. Błoto musi się wylać !
Fakt zły odór jeszcze na trochę pozostanie.
Kto na tym ucierpi ? Wszyscy którzy pozostaną ! Niestety !
Co w zamian ? Wolicie obmyć się z błota czy taplać się w nim dalej ?

Każdy dzień pokazuje, że "lody ruszyły".
Wobec tego od wielu miesięcy zastanawia mnie fundamentalne pytanie:
CZY KOŚCIÓŁ DOKONUJE TAKICH i PODOBNYCH ZMIAN (jak choćby obecnie) POD WPŁYWEM ARGUMENTÓW (DOWODÓW...) CZY BEZPODSTAWNIE: POD WPŁYWEM NACISKÓW Z ZEWNĄTRZ ?

Odpowiedź ma niebagatelne znaczenie !
Bo jeśli powodem zmian są merytoryczne i uzasadnione argumenty (które dotychczas był ignorowane albo lekceważone) to następnym krokiem będzie pytanie o odpowiedzialność wykraczającą poza kratki konfesjonału (choćby kanoniczną itd).
A jeśli powodem do zmian w instytucji Kościoła są bezpodstawne naciski, to na Boga dlaczego Kościół pokazuje swoją SŁABOŚĆ ?!

Jaki ten nasz świat był przed tygodniem "PIĘKNY" !
A tu raptem ZŁO musiało nam to wszystko zepsuć (WYBORY itd).

I przyznam, że zastanawiam się czy w wielu sytuacjach lepiej jest czegoś nie wiedzieć, aniżeli wiedzieć - wszak NIEŚWIADOMI MNIEJ CIERPIĄ !

grom

Osobiście znam co najmniej kilku GORLIWYCH KSIĘŻY ! Nie znam ŻADNEGO Z PROBLEMEM RODEM Z FILMU braci Sekielskich.
Ale również niestety znam kilku, których postępowanie i "dokonania" są łagodnie rzecz ujmując co najmniej DWUZNACZNE, depczące Świętość i Godność KAPŁAŃSKIEGO POWOŁANIA !
Siejące ZGORSZENIE zarówno wewnątrz instytucji jak i wszystkich z zewnątrz !
Jak nietrudno zgadnąć na tego typu zachowania raczej nie mogą sobie pozwolić "szeregowcy" ! Aczkolwiek im również niekiedy milcząco pozwala się na więcej (mimochodem łamiąc ich kręgosłup etyczno-moralny), jeśli odwzajemniają się z kolei swoim milczeniem wobec przełożonego.

To jeden z banalnie prostych i tych mniej wyrafinowanych MECHANIZMÓW FAŁSZYWEJ SOLIDARNOŚCI KORPORACYJNEJ, KTÓRE NIEZWYKLE TRUDNO WYKAZAĆ WPROST I ZDEMASKOWAĆ.
Lecz to one stanowią KORDON OCHRONNY W BEZKARNOŚCI tej "GARSTKI" a jednak mającej zdaje się na tyle "dużo do powiedzenia" by żadna krzywda "mniejszości" się nie stała.

WŁADZA LUDZI DEPRAWUJE ! Szczególnie tych mających słaby kręgosłup etyczno-moralny.
I choć istonie ryba psuje się od głowy - życie pokazuje, iż wcale nie muszą to być te najwyższe w hierarchii głowy.

Dlatego wciąż nie rozumiem, dlaczego w KK (duchownych i świeckich) wielu woli "nie wiedzieć", zapominając starotestamentową przypowieść:
Kto ucho odwraca, by Prawa nie słyszeć, tego nawet modlitwa jest wstrętna (Przys 28:9).

I nie chodzi tu o brak reakcji ludzi jedynie z powodu wewn.problemów Kościoła instytucjonalnego.

O ile naturalną ludzą bojaźń księży przed "odpowiednią" reakcją można traktować ostatecznie jako strach przed wylądowaniem na krańcach diecezji. O tyle reakcja owieczek jest zastanawiająca. W większości wierni sprawiający wrażenie tych najbardziej gorliwych w ogóle WYPIERAJĄ ze świadomości, że osoba duchowna może dopuszczać się niegodziwości ! Niestety jest to doskonałą osłoną do potęgowania niewłaściwych postaw wśród niektórych (!) księży ! Mają oni w tym wypadku świadomość: że w razie czego nikt nie uwierzy, iż w jakimś sensie zdradzają maluczkich. W tym względzie brak roztropności wiernych stanowi kolejny (po środowiskowej solidarności) kordon ochronny niecnych zachowań niektórych (!) - należałoby mocno i zdecydowanie to powiedzieć: FAŁSZYWYCH PROROKÓW !

I może warto jednak przyjąć do świadomości, że być może Pan Bóg widząc co się dzieje dobył POGAŃSKIEGO MIECZA by dać sygnał SPRAWIEDLIWYM, że popadli w NIESPRAWIEDLIWOŚĆ !
No bo któż inny miałby ich upomnieć, skoro głosy maluczkich wobec tego co widzą, są dla pasterzy za słabe i IGNOROWANE ! (...A macie dowody ?)

I pomimo iż rzeczywiści przykro słuchać i patrzeć, może jednak darujmy i w sercu podziękujmy Sekielskim, że chciało się im zacząć prać nasze brudy za nas (KK).
Lecz to Kościół musi to pranie skutecznie dokończyć ! Oczywiście biada temu, kto po raz kolejny będzie przekonywał, że może być sędzią we własnej sprawie (...pododobnie jak nadzwyczajna kasta) !

Cóż ! Najwyraźniej mieczem pogańskim (jeśli zaślepienie nie pozwala inaczej oceniać filmu - i potrzeba podpierać się perspektywą: My i Oni) muszą być rozgłaszane i demaskowane problemy od lat zatajane, co nosi znamiona przywiązania do kłamstwa i obłudy, zamiast nieustannego TRWANIA PRZY PRAWDZIE:
"Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów.
Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw,
ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.
Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane,
a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach." (Łk 12,1-3)

grom

Ks.Piotr Skarga: Bóg za grzechy wspólne/społeczne itd karze MIECZEM POGAŃSKIM !

Dlatego doszukiwanie się przeróżnych "ALE" (...ale film jest tendencyjny, albo modne i na czasie "wskazywanie" że niegodziwców wśród innych profesji statystycznie jest więcej, czy też miejsc na świecie, w których jeszcze MOCNIEJ BIJĄ "MURZYNÓW") nie wygląda że wynika z pokory ale w popłochu i po omacku doszukiwania się czegokolwiek by naprędce się odwzajemnić, z nadzieją uratowania twarzy choćby przed samym sobą - przed lustrem. Przed którym instytucja KK powinna od dawna stać i błagać Najwyższego by WIELU OTWARŁY SIĘ OCZY I STANĄĆ W PRAWDZIE ! Stanąć w prawdzie o ZMOWIE MILCZENIA I FAŁSZYWEJ KORPORACYJNEJ LOJALNOŚCI I SOLIDARNOŚCI.

Jeśli trudno pogodzić się, że rozmaite ZŁO sukcesywnie zamiatane pod dywan przez FAŁSZYWĄ SOLIDARNOŚĆ (tak samo niszczącą środowisko duchownych jak i dla przykładu środowisko "najwyższej kasty" sędziowskiej) stopniowo jest demaskowane nie od wewnątrz lecz najwyraźniej od zewnątrz, wtedy inspiratorów czy wykonawców tego nieuchronnego procesu nazywa się wrogami - odpowiednio do punktu siedzenie: Kościoła albo demokracji (chcącej zniszczyć niezależne sądownictwo). Na obu frontach wspomnianych środowiskach zdaje się po prostu chodzi o to: "żeby było tak jak było".
I zapewne dlatego będąc zaskoczonym sytuacją, do przepchnięcie HIPOKRYZJI na drugą stronę medalu wyszukuje się różnych "ALE".

Kratki konfesjonału rekomendowane przed laty (w 2007r) przez ówczesnego abp (Pokora nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła - https://poranny.pl/pokora-nigdy-jeszcze-nikomu-nie-zaszkodzila/ar/5059096) jak widać nie rozwiązały ani problemu lustracji w środowisku duchownych.
Zresztą kratki konfesjonału zdaje się nie załatwiają spraw należnych Cezarowi (lustracji tym bardziej !).
Ale może o to właśnie niektórym zwłaszcza hierarchom chodzi, żeby za cenę pozornego spokoju tu i teraz - od wielu lat (by nie rozliczać, nie wypominać itd), w razie czego zawsze mieć pod ręką wygodny argument, że problemom wewnętrznym instytucji KK winni są "cykliści" czyli TW, którzy przede wszystkim byli agentami a... jedynie przy okazji duchownymi. (tak zdaje się wyglądać ostatnio medialna narracja niektórych autorytetów)

Nie udawajmy drodzy członkowie KK (duchowni i świeccy), że nie rozumiemy o czym tak naprawdę jest ten film ! Zgoda dla "gawiedzi" w tej najbardziej widocznej i bulwersującej warstwie to dokument o PRZYPADKACH (!) pedofilli klerykalnej (patrz wieloletnie badania problemu ks.prof. Andrzeja Kobylińskiego). Lecz tłem jest szereg karygodnych mechanizmów, które powodują, że KK jak określił emerytowany nuncjusz apostolski w USA emerytowany abp Carl Maria Vigano w liście otwartym do papieża w sierpniu 2018 roku przypomina mafię:

"Aby przywrócić piękno świętości obliczu Oblubienicy Chrystusa, która jest okropnie oszpecona tak wieloma wstrętnymi przestępstwami, i jeśli naprawdę chcemy uwolnić Kościół od 'cuchnącego bagna', do którego wpadł, musimy mieć odwagę zburzyć kulturę tajemnicy, i publicznie wyznać prawdy, które były trzymane w ukryciu.
Musimy zburzyć spisek milczenia, przy pomocy którego biskupi i księża chronili siebie samych, kosztem swoich wiernych, spisek milczenia, który w oczach świata grozi Kościołowi tym, że będzie wyglądać jak sekta, spisek milczenia nie tak odmienny od tego, który panuje w mafii."

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.