Koziegłowy: Ktoś wpompował do Warty dużą ilość nieoczyszczonych ścieków. Szukają sprawcy

Czytaj dalej
Fot. Straż LOP Czerwonak
Bogna Kisiel

Koziegłowy: Ktoś wpompował do Warty dużą ilość nieoczyszczonych ścieków. Szukają sprawcy

Bogna Kisiel

Przez kilka godzin ścieki płynęły do Warty. Wypływ miał miejsce w Koziegłowach, za Centralną Oczyszczalnią Ścieków, która jednak nie miała z tym nic wspólnego.

– O płynących z dużą intensywnością prosto do rzeki ściekach poinformował nas wędkarz, który łowił ryby w rejonie wypływu ścieków oczyszczonych z COŚ

– mówi Dawid Łowicki, przewodniczący Straży Ligi Ochrony Przyrody w Czerwonaku. – Z jego relacji wynikało, że nie wypływają one głównym kolektorem, ale płyną korytem betonowym, znajdującym się kilka metrów dalej.

Zawiadomienie wpłynęło do czerwonackich strażników LOP w środę około 14. Godzinę później byli już na miejscu, w którym nastąpił wyciek.

– Potwierdzili, że do rzeki płyną duże ilości nieoczyszczonych ścieków surowych – opowiada Łowicki. – Wezwali straż gminną z Czerwonaka oraz strażaków z OSP. Ustalili, że kolektor, z którego wypływają ścieki, prowadzi na teren Centralnej Oczyszczalni Ścieków.

Z tego powodu o zaistniałej sytuacji poinformowano pracowników COŚ – Przemysława Magdę, kierownika wydziału oczyszczalnia ścieków oraz Macieja Sołtysa, inżyniera utrzymania ruchu, którzy bardzo szybko pojawili się na miejscu zdarzenia.

– Wykluczyli, by w oczyszczalni doszło do awarii, ponieważ po dokładnym sprawdzeniu wszystko było w porządku

– twierdzi Łowicki.

WIOŚ pobrał próbki
Okazało się, że ścieki pochodzą z przyłącza za oczyszczalnią.

– Ten kolektor od lat jest nieużywany – zapewnia Dorota Wiśniewska, rzecznik spółki Aquanet, której podlega COŚ. – Ktoś musiał wpiąć się w nieczynną rurę. Na szczęście, nie są to ścieki toksyczne, ale komunalne - dodaje.

Wiele wskazuje na to, że do Warty wpłynęły ścieki komunalne. Jednak dopiero analiza pobranych przez inspektorów WIOŚ próbek pozwoli na określenie, co
LOP Poznań Zawiadomienie wpłynęło do czerwonackich strażników LOP w środę około 14. Godzinę później byli już na miejscu, w którym nastąpił wyciek.

Zdaniem świadków, wiele wskazuje właśnie na ścieki komunalne, ponieważ w wypływającej brei widać było patyki, papier toaletowy i inne rzeczy, świadczące, że pochodzą one z kanalizacji domowej.

Małgorzata Koziarska, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu podkreśla, że dopiero po zbadaniu ścieków będzie wiadomo, co wpłynęło do Warty.

– Nasi inspektorzy byli na miejscu wycieku. Pobraliśmy próbki, które zostaną poddane analizie. Wyniki powinny być w ciągu kilku dni

– wyjaśnia dyrektor Koziarska i zaznacza: – Jeśli okaże się, że były to ścieki bytowe, to skontaktujemy się z gminą. Zgodnie z obowiązującym prawem, to gmina odpowiada za ścieki bytowe i powinna kontrolować, gdzie są one odprowadzane.

Balon w rurze
W środę najpilniejszą sprawą było przede wszystkim opanowanie wycieku.

– Z relacji inspektorów wynika, że Aquanet próbował przełączyć nielegalne przepięcie – mówi Koziarska.

Łowicki podkreśla, że to właśnie pracownicy Aquanetu bardzo mocno zaangażowali się w likwidację wycieku, choć nie nastąpił on z terenu oczyszczalni. Sytuację udało się opanować wieczorem, już po godzinie 19.

– Do kolektora wprowadzono balon. Zakorkował on rurę, którą wypływały ścieki

– tłumaczy Wiśniewska.

Szukają sprawcy
Marcin Wojtkowiak, wójt gminy Czerwonak zaznacza, że działania strażników LOP, strażników gminnych, strażaków pozwoliły na szybkie zdiagnozowanie sytuacji, a dzięki zaangażowaniu pracowników Aquanetu udało się zabezpieczyć wyciek.

– Jestem na bieżąco informowany o sprawie. Większego zagrożenia nie ma – zapewnia wójt Wojtkowiak. – Wszystko wskazuje na to, że wyciek nastąpił z kolektora, który nie należy do Aquanetu. Prowadzimy działania, których celem jest ustalenie sprawcy - dodaje.

Bogna Kisiel

Wszystko co dotyczy Poznania, czym żyją mieszkańcy jest mi bliskie. Pod lupę biorę decyzje władz, działalność miejskich spółek, instytucji, związków międzygminnych. Bacznie wsłuchuję się w głos poznaniaków i radnych. Od lat śledzę rozwój aglomeracji poznańskiej, działania podejmowane przez powiat poznański, szczególnie bacznie obserwuję gminę Czerwonak. Chętnie podejmuję tematy społeczne, historie ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, pomysły młodych ludzi, które mogą zrewolucjonizować nasze życie. Interesują mnie rozwiązania komunikacyjne, problematyka zagospodarowania przestrzennego i gospodarki odpadami, bo jeśli w tych obszarach nie znajdziemy rozsądnych rozwiązań, to zapłacą za to przyszłe pokolenia.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.