Jak Niemcy polowali na Powstańców Wielkopolskich?

Czytaj dalej
Fot. Lukasz Gdak
Wojciech Wybranowski

Jak Niemcy polowali na Powstańców Wielkopolskich?

Wojciech Wybranowski

10 września ’39 pierwsze niemieckie oddziały dotarły pod Poznań. Wkrótce w niemieckich rękach była cała Wielkopolska. Tylko na jej terenie – od września ’39 do stycznia ’40 w wyniku działań Einsatzgruppen, niemieckich paramilitarnych bojówek, Wehrmachtu oraz indywidualnych mordów popełnianych przez „niemieckich sąsiadów” zamordowano ponad 10 tys. Polaków. Wielu z nich w latach 1918-1919 walczyło w Powstaniu Wielkopolskim z niemieckim zaborcą.

Mielżyn, niewielka wieś w Wielkopolsce w pobliżu Gniezna. Jeszcze w XVI wieku miejscowość miała status miasta, później popadała w ruinę aż wreszcie została zdegradowana do roli wioski. 15 września 1939 roku- środkiem wsi niemieccy żołnierze prowadzą zatrzymanych wcześniej: Adama Szczepańskiego i Franciszka Świerkowskiego. Prawdopodobnie zostali wskazani przez niemieckich sąsiadów. Wina? Obaj mężczyźni w latach 1918-1919 walczyli w Powstaniu Wielkopolskim o przyłączenie tych ziem do odradzającej się Polski. Droga Powstańców kończy się na południowy wschód od wsi, w miejscu, gdzie dziś przebiega szosa Gniezno- Słupca. Tu zostają rozstrzelani.

Idą Niemcy…

10 września 1939 r. wczesnym przedpołudniem pierwsze niemieckie wojska – w tym oddział rozpoznawczy 148. Pułku Grenzschutzu – docierają pod Poznań. Już wiedzą, że polskie wojska opuściły stolicę Wielkopolski, zostali w niej tylko cywile, wśród nich liczna mniejszość niemiecka owacyjnie witająca wkraczających najeźdźców. 12 września 1939 r. do Poznania wkraczają esesmani Einsatzgruppe VI pod dowództwem SS-OberFührera Ericha Naumanna. Specjalna, licząca między 300-400 osób „policja bezpieczeństwa” miała za zadanie krwawe zwalczanie wszelkich form oporu przeciw III Rzeszy oraz likwidację osób, które uznane zostały za zagrożenie dla państwa niemieckiego.

Skala represji wobec Polaków była tak duża, że już 3 października zatrzymanych zaczęto osadzać w Forcie VII, a kilkanaście dni później niemieckie władze utworzyły tu pierwszy na ziemiach okupowanej Polski obóz koncentracyjny -KL Posen – miejsce kaźni Powstańców Wielkopolskich i Śląskich.

Po jego likwidacji w 1944 ujętych byłych Powstańców Wielkopolskich osadzano po brutalnym śledztwie w obozie karno- śledczym w Żabikowie pod Poznaniem, gdzie ginęli w egzekucjach. „Sonderfahndungsbuch Polen”, czyli tych trzeba zabić.

Już na kilka miesięcy przed wybuchem wojny Służby Bezpieczeństwa SS rozpoczęły zbieranie informacji i danych o uczestnikach Powstań: Wielkopolskiego i Śląskiego. Pomocą w tym zakresie była część „niemieckich sąsiadów” zamieszkujących w XX -leciu międzywojennym tereny Wielkopolski, Śląska i Pomorza.

Przygotowywali oni dla przyszłych władz okupacyjnych specjalne listy proskrypcyjne na podstawie których powstała: „Sonderfahndungsbuch Polen” – „Specjalna księga Polaków ściganych listem gończym”, wydana drukiem w Berlinie w lipcu 1939r.

Jednym z wielu Powstańców Wielkopolskich ujętych i zamordowanych przez Niemców w ramach „Operacji Tannenberg”, na podstawie „listy śmierci” był podporucznik Józef Kostro, dowódca oddziału, który w walkach powstańczych 16 lutego 1919 roku, w bitwie pod Rynarzewem zdobył niemiecki pociąg pancerny. Kostro studiował w Poznaniu nauki przyrodnicze, później przeniósł się na Politechnikę Gdańską. Pracował w Gdańskiej Dyrekcji Kolejowej PKP. Na początku września został aresztowany w Gdyni i osadzony w obozie w Stutthof. W sierpniu 1941 roku został wysłany do KL Auschwitz, gdzie dwa miesiące później został zamordowany.

Jak opisuje Szymon Mazur na portalu kulturapoznan.pl jednym z najbardziej znanych Powstańców Wielkopolskich, który padł ofiarą niemieckiej zemsty był Leon Prauziński, artysta malarz. W Powstaniu walczył na ulicach stolicy Wielkopolski, bił się o wyzwolenie Wolsztyna, Zbąszynia i Miejskiej Górki. Namalował dwanaście obrazów olejnych przedstawiających sceny bitew. Został zamordowany 6 stycznia 1940 r. w Forcie VII w Poznaniu; jego obrazy zniszczono.

Aleksandra Bukowiecka była jedną z organizatorek Powstania Wielkopolskiego w powiacie kościańskim, współorganizatorką Rad Ludowych, ziemianką, która finansowała zakup broni i amunicji dla Powstańców. To w jej majątku leczono rannych uczestników Powstania i szkolono ochotników. W październiku 1939 r., w trakcie wizyty w jej dworze Niemcy znaleźli przypadkiem jej odznaczenia z czasów Powstania. Została aresztowana i osadzona w więzieniu w Kościanie, a następnie przeniesiono ją do Fortu VII, gdzie poddana torturom, zmarła w kwietniu 1940 r. Jak podaje portal IPN Poznań – Bukowiecka- mimo tortur nigdy nie wydała Niemcom nazwisk innych osób zaangażowanych w przygotowanie Powstania Wielkopolskiego.

Inny z wybitnych Powstańców Wielkopolskich- komendant wojskowy miasta Pniewy, ziemianin major Konstanty Chłapowski, członek zarządu Komitetu Poznańskiego Ziemstwa Kredytowego został aresztowany przez Niemców 24 listopada 1939 r i uwieziony w Forcie VII. Pięć dni później został rozstrzelany w lesie w Dąbrowce koło Poznania.

Chorąży Bronisław Kotlarski, Powstaniec Wielkopolski – dowódca drużyny kębłowskiej, uczestnik wojny polsko- bolszewickiej i kampanii wrześniowej, został zatrzymany- na podstawie list przygotowanych przez lokalnych Niemców, czasowo internowany i rozstrzelany w publicznej egzekucji pod murami więzienia w Lesznie 21 października 1939. r.

Masowe egzekucje

Wraz z Kotlarskim, po fikcyjnym procesie ( w którym świadkami oskarżenia była grupa miejscowych Niemców) w październiku 1939 roku w Lesznie zginęło jeszcze ośmiu byłych Powstańców Wielkopolskich, wśród nich Wacław Kęsicki, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, sekretarz lokalnego Koła Powstańców i Wojaków.

Zbrodnia w Lesznie była jednym z wielu etapów realizacji zakrojonej na szeroką skalę „Operacji Tannenberg” w Wielkopolsce -likwidacji „elementów wrogich Rzeszy”.

W kolejnych dniach na terenie Wielkopolski doszło do kolejnych masowych egzekucji, w których mordowano także wytypowanych wcześniej Powstańców Wielkopolskich. W Śremie rozstrzelani zostali przez Niemców – Franciszek Malinowski i

wiceburmistrz miasta Antoni Muślewski. W Kórniku zamordowano Alfonsa Ellmanna, który w 1918 roku walczył na ulicach Poznania.

W masowej egzekucji 21 października ’39 roku w Gostyniu zginął Edward Potworowski, komendant Straży Ludowej podczas Powstania Wielkopolskiego, a później prezes Powiatowego Towarzystwa Kółek Rolniczych.

W Śmiglu ofiarami niemieckiej egzekucji padli powstańcy: – były burmistrz miasteczka, organizator powstania w Śmiglu- Władysław Pioch oraz Maksymilian Stachowiak, wiceburmistrz miasta. W innej egzekucji w Śmiglu zamordowano 30 września powstańca Ignacego Cieślę oraz Stanisława Bocka.

W wielkopolskim Rogoźnie, pod koniec 1939 roku członkowie paramilitarnej bojówki Selbstschutz rozstrzelali proboszcza, księdza Konrada Pomorskiego, uczestnika walk powstańczych przeciw Niemcom 1918-1939.

Wcześniej, 14 października 1939 r- w więzieniu w Inowrocławiu zamordowany został ksiądz Mateusz Zabłocki, kapelan Powstańców Wielkopolskich. Jak przypomina w swoim artykule Rudawski – ks. Zabłocki we wrześniu ’39 r stanął na czele straży obywatelskiej w Gnieźnie i pełnił funkcję komendanta obrony miasta. Niemcy skazali go na dwukrotną karę śmierci: za udział w Powstaniu i zorganizowanie cywilnej obrony Gniezna.

W Żninie (kujawsko – pomorskie) w trzech egzekucjach 11, 27 i 28 listopada 1939 roku Niemcy zamordowali około 20 osób, wśród nich Powstańców Wielkopolskich m.in. Michała Szulczewskiego, Waleriana Cerkaskiego, Michała Szramkowskiego i Walentego Dypczyńskiego.

W Kobylinie w listopadzie ’39 Niemcy aresztowali trzech byłych Powstańców Wielkopolskich: Stanisława Tyczyńskiego, Józefa Klemczaka i Izydora Korytowskiego, więzili ich w ratuszu, a następnie rozstrzelali w pobliskim lesie.

To oczywiście nie wszystkie masowe mordy niemieckich żołnierzy na Powstańcach Wielkopolskich. Egzekucji, w których ginęli bohaterowie walk o niepodległość 1918-1919, zarówno masowych jak i „indywidualnych” było znacznie więcej, np. w Książu Wielkopolskim, Mosinie, Krotoszynie w Żninie. Powstańców Wielkopolskich mordowano w obozach koncentracyjnych, prześladowano ich rodziny i bliskich. Niemieckie władze starały się też za wszelką cenę wymazać pamięć o Powstaniu Wielkopolskim niszcząc pomniki, książki, obrazy i opracowania historyczne.

W artykule wykorzystano informacje m.in. z:

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wojciech Wybranowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.