Jadłodzielnia uruchomiona w Opolu przy ulicy Krakowskiej nie przetrwała, bo nie było chętnych na żywność

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Szkocki/Polska Press Grupa
Edyta Hanszke

Jadłodzielnia uruchomiona w Opolu przy ulicy Krakowskiej nie przetrwała, bo nie było chętnych na żywność

Edyta Hanszke

Jadłodzielnie zdały egzamin w dużych miastach. W Opolu pierwsza otwarta w regionie nie przetrwała. Jest pomysł, by nadwyżki jedzenia, skoro nie chcą ich biedni, dać opolskim studentom.

Pierwszą w regionie jadłodzielnię w Opolu uruchomiono we wrześniu br. w siedzibie komisu społecznego Graciarnia przy ul. Krakowskiej 36of. W ustawionej tam lodówce miały lądować opisane potrawy z terminem ich przygotowania dostarczane przez tych, którym jedzenia zbywa, a odbierane przez tych, którzy chcą się nim poczęstować.

Rocznie w Polsce wyrzucanych jest 9 milionów ton jedzenia (z czego 2 miliony ton z gospodarstw domowych), które Federacja Banków Żywności przeliczyła na 18 miliardów posiłków, które mogłyby trafić do 2 milionów osób żyjących w skrajnym ubóstwie.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Edyta Hanszke

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.