Inwestujemy w dzieci, bo to inwestycja w przyszłość

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Bogna Kisiel

Inwestujemy w dzieci, bo to inwestycja w przyszłość

Bogna Kisiel

O konieczności znalezienia efektywnej formy wsparcia rodziców, którzy chcą oddać dziecko do żłobka, a także, że warto inwestować w dzieci, bo to inwestycja w przyszłość mówi Dominika Król, radna Platformy Obywatelskiej w Poznaniu.

Od ilu lat miasto dofinansowuje pobyt dzieci w żłobkach prywatnych?
Dominika Król: Od połowy 2012 r. Wtedy miasto zaczęło dopłacać po 400 zł 300 miejsc. Analizując sytuację doszliśmy do wniosku, że należy wyjść naprzeciw potrzebom rodziców, by ułatwić im łączenie pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci.

Obecnie ile wynosi dopłata?
Dofinansowujemy każde z 1,8 tys. miejsc po 700 zł. Do tego mamy ponad 1,2 tys. miejsc w żłobkach publicznych. To oznacza, że rodzice 3 tys. maluchów płacą za żłobek po około 400 zł.

Z czego wynikają problemy, które teraz się pojawiły?
Ze względu na dofinansowanie miasta rodzice chętniej oddawali maluchy do placówek niepublicznych. Przedsiębiorcy postanowili otworzyć ich więcej. W ubiegłym roku dopłatą zostały objęte wszystkie miejsca w prywatnych żłobkach, natomiast w tym zarezerwowana na ten cel kwota nie wystarczyła dla wszystkich. W ten sposób część żłobków dostała wsparcie finansowe z miasta, a część nie.

Żeby rodzice nie musieli zmieniać żłobka

W tym drugim przypadku rodzice muszą zapłacić za pobyt więcej. Czy tak już będzie?
Pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu. Uważamy, że jak ktoś już raz dostał dofinansowanie, to powinno ono być kontynuowane w następnych latach, żeby dziecko nie musiało zmieniać żłobka, bo to zawsze jest dla niego trudne. Chodzi też o to, aby rodzice, którzy wybrali żłobek najbliżej domu lub ich zdaniem najbardziej przyjazny dzieciom, nie byli zmuszeni do jego zmiany ze względów finansowych. W styczniu ma wejść w życie nowa ustawa i pojawią się też nowe możliwości.

Jakie?
Dotychczas, by dofinansowanie trafiło do poznańskich rodzin, musieliśmy ogłosić konkurs dla żłobków. Od stycznia będzie można pomagać w formie dotacji do dziecka, co ma swoje plusy i minusy.

Jakie są zalety i wady tej formy?
Plusem jest to, że pieniądze trafiają do rodziców, którzy mogą je wydać w wybranym przez siebie żłobku. Pieniądze będą szły za dzieckiem. Minusem jest utrata przez miasto wpływu na wysokość opłat pobieranych przez żłobki prywatne oraz na standardy jakości w tych placówkach. W tej chwili miasto dokłada po 700 zł, a rodzice płacą po 400 zł. Po zmianie może zdarzyć się, że wszystkie żłobki podniosą ceny i wtedy rodzice stracą.

Ile dzieci jest w wieku żłobkowym?
Około 15 tys dzieci w Poznaniu jest w wieku, w którym mogą być objęte opieką żłobkową. Rodzice wybierają różne formy – nianię, opiekę osobistą, babcie. Według unijnej normy 30 proc. dzieci powinno być w żłobkach. To daje nam ok. 4 tys. maluchów. Biorąc pod uwagę liczbę miejsc w miejskich żłobkach, w prywatnych powinno być ok. 3 tys. miejsc. Tyle warto zapewnić.

20 milionów na żłobki z budżetu miasta

Ile wtedy wyniosłaby dotacja?
Gdyby utrzymać dopłatę w wysokości 700 zł do miejsca, to w budżecie należy zarezerwować ponad 20 mln zł. W tej chwili trudno mówić o konkretnej kwocie bo praca nad tym rozwiązaniem dopiero się zaczyna.

Czy rodziców też spytacie o zdanie?
Przygotowaliśmy ankietę, która znajduje się na stronie poznańskiej Platformy (poznan.platforma.org/tematy – należy kliknąć ikonę „Dofinansowanie miejsc w żłobkach). Zapraszamy rodziców do jej wypełnienia. Chcemy m.in. wiedzieć, czego oczekują, na czym najbardziej im zależy, za jakim rozwiązaniem się opowiadają, czy ma to być dotacja czy konkurs.

Do kiedy należy ją wypełnić?
Nie ma sztywnego terminu. Myślę, że ze względu na wakacje, przeanalizujemy ankiety pod koniec września. Praca nad budżetem miasta rozpocznie się jesienią. Jeśli zdecydujemy się na dotację, to może ona wejść dopiero od stycznia. Do tego czasu będziemy mieli konkretne rozwiązanie.

Kto będzie nad nim pracował?
Radni, urzędnicy. Połączymy siły.

Czy miasto stać na dofinansowanie tak dużej liczby miejsc?
To kwestia wyboru, na co miasto stać. Warto wszystko tak zoptymalizować, by pogodzić potrzeby różnych grup społecznych. Mamy niż demograficzny więc trzeba zapewnić młodym ludziom warunki, by łatwiej było im podejmować decyzję o posiadaniu dzieci, aby mogli realizować się na różnych polach, łącząc wychowanie dzieci z pracą zawodową. Inwestujemy w dzieci, bo to inwestycja w przyszłość. Warto to robić.

Bogna Kisiel

Wszystko co dotyczy Poznania, czym żyją mieszkańcy jest mi bliskie. Pod lupę biorę decyzje władz, działalność miejskich spółek, instytucji, związków międzygminnych. Bacznie wsłuchuję się w głos poznaniaków i radnych. Od lat śledzę rozwój aglomeracji poznańskiej, działania podejmowane przez powiat poznański, szczególnie bacznie obserwuję gminę Czerwonak. Chętnie podejmuję tematy społeczne, historie ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, pomysły młodych ludzi, które mogą zrewolucjonizować nasze życie. Interesują mnie rozwiązania komunikacyjne, problematyka zagospodarowania przestrzennego i gospodarki odpadami, bo jeśli w tych obszarach nie znajdziemy rozsądnych rozwiązań, to zapłacą za to przyszłe pokolenia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.