Groźne dopalacze łapią w sieci przed wakacjami [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylęgalski
Maciej Czerniak

Groźne dopalacze łapią w sieci przed wakacjami [wideo]

Maciej Czerniak

„Luminal kupię. Z przeznaczeniem do leczenia” - to anons, który pojawił się 4 czerwca na portalu Ogłaszamy24.pl. Tego samego dnia w sieci pojawiło się inne - jedno z wielu podobnych - ogłoszenie: „Mam do zaoferowania praktycznie cały asortyment polskiej apteki (załatwiamy bez recepty z naszej prywatnej apteki)”.

Tak łatwo znaleźć i kupić przez internet leki zawierające barbiturany. To związki chemiczne działające nasennie. Znaleziono je w organizmach trojga młodych ludzi, którzy w Bielawie leżeli nieprzytomni na ulicy. Zażyli dopalacze.

Policja zapewnia, że osoby oferujące w sieci nielegalne substancje są na oku, m.in specjalistów od cyberprzestępczości. W zależności od ustalonego miejsca przestępstwa sprawy są kierowane do danych jednostek policji. Z kolei terapeuta uzależnień Robert Rejniak podkreśla:

Dopalacze są groźne przede wszystkim dlatego, że są nieprzewidywalne. I też to, szczególnie teraz w okresie przed wakacjami, kusi młodzież. Nastolatki kochają ryzyko, ono działa jak magnes.

Dopalacze są groźne jak nigdy wcześniej

Skład dopalaczy, które można kupić w internecie, zmienia się jak w kalejdoskopie. Do łask wracają też tabletki, między innymi leki nasenne.

„Siemanko! W ofercie posiadamy wysokiej jakości legalne odczynniki chemiczne w postaci kryształu (...) Nie nadają się do spożycia. Wyłącznie do badań laboratoryjnych. Odczynniki chemiczne dostępne tylko dla osób pełnoletnich!!!!!! Chronić przed dziećmi!!!!!” - to treść ogłoszenia, jakie widnieje od kilku dni na portalu Oglaszamy24.pl.

Sprzedawca oferuje kryształki 4cmc i 3cmc. To zamienniki potencjalnie śmiertelnie groźnego i nielegalnego metafedronu, wykorzystywanego do produkcji dopalaczy.

- Oferta aktualna? - pytamy sprzedawcę, który zgłasza się pod numerem podanym w ogłoszeniu. - Jeden gram 60 zł, dostawa 20 - wyjaśnia.

Podobnych ogłoszeń z ofertami sprzedaży dopalaczy albo półproduktów do ich wytwarzania jest setki.

Z krajobrazu miast w Kujawsko-Pomorskiem zniknęły już sklepiki z „artykułami kolekcjonerskimi” albo „środkami zapachowymi”. W całym 2016 roku inspektorzy sanepidu przeprowadzili 66 kontroli. - Zabezpieczyliśmy 183 produkty, w 14 przypadkach badania potwierdziły, że to dopalacze - wylicza Klaudia Nawra z Działu Prewencji Chorób Zawodowych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

65 milionów złotych to wartość kar za handel dopalaczami od 2010 roku. Ukarani zapłacili 1,8 mln zł

W całej Polsce sanepid nałożył na handlujących dopalaczami kary - jak wynika z opublikowanego ostatnio raportu Najwyższej Izby Kontroli - w wysokości 65 mln zł. Ukarani zapłacili jednak tylko 1,8 mln zł. Dlaczego? - Uprawnienia organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej były nieadekwatne w stosunku do podmiotów prowadzących nielegalną działalność - tłumaczy Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

- Prowadzimy postępowania administracyjne przeciwko groźnym grupom przestępczym - mówi nieoficjalnie jeden z pracowników bydgoskiego sanepidu.

Do łask wracają leki, po które zaczynają sięgać głównie nastolatki. Troje nieprzytomnych młodych ludzi znaleziono ostatnio na ulicy w Bielawie, na Dolnym Śląsku. Zażyli barbiturany, znane od lat 40. XX wieku związki chemiczne wykorzystywane w lekach nasennych.

- Młodzi chętnie eksperymentują. Sprzyja temu okres wakacji. Niestety, coraz trudniej nadążyć za tym, co znajduje się w dopalaczach. Nikt tego nie kontroluje, wystarczy, że chemicznie związek różni się minimalnie od tego, jaki znajduje się na liście substancji zakazanych, i już jest wprowadzany na rynek - mówi Robert Rejniak, szef bydgoskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. - Po zniknięciu sklepów dopalaczowych liczba młodych zgłaszających się do naszej poradni spadła o dwie trzecie.



Maciej Czerniak

Zajmuję się tematyką kryminalną, policyjną, jestem autorem relacji sądowych. Piszę też na tematy bieżące, dotyczące samorządu, problemów mieszkańców. Co najbardziej lubię w pracy? Zaskakujące historie, które mam przyjemność przedstawiać Czytenikom. Jak wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze. Nie tylko filmowe.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.