Głodne, brudne dzieci zabrano od rodziców... Ci chcą o nie walczyć
Sąd rodzinny zadecyduje o ostatecznym losie czwórki dzieci zabranych z mieszkania w Wągrowcu, gdzie mieszkały w fatalnych warunkach. W mieszkaniu nie było ogrzewania i bieżącej wody.
Brudne, głodne, w nieogrzewanym mieszkaniu, bez bieżącej wody... w takich warunkach do niedawna żyła czwórka małych dzieci w Wągrowcu.
- Na potrzeby trójki młodszych dzieci, jak wynika z informacji jakie posiada sąd, reagowała w pierwszej kolejności ich 4-letnia siostra. To ona reagowała na płacz dziecka, choć rodzice także byli w mieszkaniu. 4-latka mówiła do rodziców, podając imię rodzeństwa, że płacze. Dzieci były brudne, nosiły zmoczoną odzież, nieadekwatną do ich wieku, były zaniedbane, po prostu głodne
- przyznaje sędzia Rafał Agaciński, przewodniczący wydziału rodzinnego wągrowieckiego sądu, a zarazem jego wiceprezes. - Rodzice, jak wynika z informacji, jakie posiadamy, nie zaspokajali ich potrzeb życiowych. Środki na ten cel powinni mieć choćby z programu 500 plus - dodaje.
Na czas trwania postępowania dzieci zostały umieszczone w rodzinie zastępczej w charakterze pogotowia rodzinnego.Jak się okazuje rodzice, oboje jeszcze przed trzydziestką, posiadają łącznie ósemkę dzieci w wieku od kilku miesięcy do 10 lat. Sąd wszczął już procedurę mającą na celu zmianę władzy rodzicielskiej.
W jakich warunkach mieszkały dzieci? Jak swoją opieką nad nimi oceniają sami rodzice? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień