Festiwal Camerimage 2019 wciąż bez adresu. Impreza w zawieszeniu

Joanna Pluta

Nadchodzący tydzień może przynieść rozstrzygnięcia w sprawie przyszłości festiwalu EnergaCamerimage. Na posiedzeniu Komisji Kultury bydgoskiej Rady Miasta mają się pojawić przedstawiciele Tumultu. Na sesji z kolei ma się zjawić sam Marek Żydowicz.

Na razie jednak to tylko plany. Informowaliśmy niedawno o nowej ofercie prezydenta Bydgoszczy dotyczącej finansowania festiwalu EnergaCamerimage. Zaproponował Markowi Żydowiczowi, dyrektorowi imprezy, dofinansowanie na poziomie 1,5 mln zł rocznie, ale pod pewnymi warunkami. Wśród nich znalazły się m.in. dodanie słowa „Bydgoszcz” do nazwy festiwalu i organizacja dodatkowej, letniej, otwartej imprezy filmowej w Bydgoszczy, sygnowanej marką Camerimage. Żydowicz z kolei wnioskował o ponad 2,5 mln zł rocznie. Do nowej propozycji Rafała Bruskiego wciąż się jednak nie odniósł.

O spotkanie jakoś trudno

Mógłby to zrobić na posiedzeniu Komisji Kultury i Nauki bydgoskiej Rady Miasta - o zaproszenie go na spotkanie wnioskowała radna PiS Grażyna Szabelska.

- Moim zdaniem należy to zrobić jeszcze przed uchwaleniem budżetu miasta na przyszły rok, czyli przed 19 grudnia, bo wtedy jest zaplanowana sesja - mówiła nam. - Festiwal trzeba zatrzymać w Bydgoszczy, bo jego przenosiny byłyby dla naszego miasta ogromną stratą. Czas przestać się na siebie obrażać i zacząć myśleć racjonalnie i biznesowo.

Przewodniczący komisji, radny Kazimierz Drozd (SLD) przychylił się w końcu do jej wniosku i zaproponował, że Marek Żydowicz może wziąć udział w posiedzeniu wyznaczonym na najbliższy poniedziałek, 17 grudnia. Do porządku obrad został wpisany taki punkt.

I tu znów pojawia się problem, bo w tym terminie Marek Żydowicz nie może wziąć udziału w posiedzeniu - ma zaplanowane inne spotkanie. Jak nam powiedział, próbuje to spotkanie przełożyć, ale nie wiadomo, czy to będzie możliwe.