Leszek Kalinowski

Emocje wokół ośrodka w Zielonej Górze Drzonkowie

W ośrodku w Zielonej Górze Drzonkowie odbywają się m.in. polskie - niemieckie zawody jeździeckie Fot. Mariusz Kapała W ośrodku w Zielonej Górze Drzonkowie odbywają się m.in. polskie - niemieckie zawody jeździeckie
Leszek Kalinowski

Czy Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji w Zielonej Górze Drzonkowie odda 4 mln zł? Może powinien go przejąć Centralny Ośrodek Sportu?

WOSiR jest ewenementem w skali kraju. Bo jako jedyny z pięciu byłych dużych centrów Centralnego Ośrodka Sportu (Spadła, Wałcz, Centniewo i Zakopane) podlega teraz województwu lubuskiemu. Dobrze to czy źle? Zdaniem przewodniczącego sejmiku Czesława Fiedorowicza - należałoby się nad tym zastanowić, czy nie powinien wrócić do COS? Fiedorowicz mówił o tym podczas sejmiku. Podkreślił, że wokół ośrodka narosło trochę nieporozumień i warto o tym rozmawiać. Bo wprowadzony w nim program naprawczy wcale nie oznacza, że WOSiR źle sobie radzi. Marszałek Elżbieta Polak stwierdziła, że nie jest za oddawaniem ośrodka. Przypomniała, że zainwestowano w nim 58 mln zł. A zespół naprawczy zajmuje się sprawą 4 mln zł, które są zwrotem podatku VAT. Kto powinien nimi dysponować zgodnie z prawem? Tu właśnie zaczynają się schody. Wszystkie jednostki VAT zwracają do budżetu, natomiast Drzonków nie. Jaka więc jest sytuacja w ośrodku? Jak ją ocenia samorząd województwa lubuskiego czy dyrektor WOSiR Bogusław Sułkowski? Jakie ma on plany wobec sportowego kompleksu? Co o nim mówią mieszkańcy regionu? Czy często korzystają z basenu, hal? Na te i wiele innych pytań staramy się odpowiedzieć.

Początki Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji sięgają 1975 roku. Wtedy rozpoczęła się budowa kompleksu. Rok później odbyły się tu już I Mistrzostwa Świata Juniorów w Pięcioboju Nowoczesnym. Dziś to zmodernizowana nowoczesna baza sportowa...

Przed ośrodkiem kolejne inwestycje. Przewodniczący sejmiku Czesław Fiedorowicz podczas obrad przypomniał, że Lubuskie, jako jedyne z 16 województw, ma tak duże centrum sportowe. Pozostałe należą do Centralnego Ośrodka Sportu.

- Chodzi o to, by jednak zestawić i pokazać wartość dodaną naszego ośrodka na tle Polski. Bo wydaje mi się, że prosta analiza danych pokazuje, że tylko WOSiR w Drzonkowie w zestawieniu z tymi wielkimi konglomeratami sportowymi w całym kraju potrafi uzyskać 70 proc. przychodów w stosunku do kosztów własnych - mówił Cz. Fiedorowicz. - Innym, tym nawet najsłynniejszym, to się nie udaje.

Oczywiście, województwo musi ponosić koszty na rozwój bazy... Warto więc dyskutować, analizować.

- Być może warto podjąć rozmowy z Centralnym Ośrodkiem Sportu na temat tego, czy nie jest on zainteresowany przejęciem Drzonkowa? - zastanawiał się Cz. Fiedorowicz na sejmiku. I podkreślał, że chodzi mu o to, by w Polskę poszedł sygnał, że powołany zespół naprawczy nie oznacza złej sytuacji Drzonkowa.

Marszałek Elżbieta Polak tłumaczyła, że zespół naprawczy jest potrzebny, bo wciąż pozostaje nierozwiązana sprawa VAT-u i przy wszystkich plusach ośrodka musimy podjąć decyzję, co z tym VAT-em zrobić? To już jest ponad 4 mln zł... Ale to nie temat na sesję, lecz dla specjalistów.

- Z naszej strony nie ma złej woli. Bardzo mocno wspieramy ośrodek - tłumaczyła na sesji pani marszałek. A my pytamy później, co dalej z VAT-em?

Sławomir Kulczyński, dyrektor departamentu infrastruktury społecznej, przyznaje że zwrot podatku VAT, to był dla urzędu twardy orzech do zgryzienia. Choć przecież to sprawa kosmetyczna. Bo WOSiR to instytucja podległa marszałkowi.

WOSiR dostał dotację. 100 procent wartości przedsięwzięcia. Wystąpił do urzędu skarbowego o zwrot należnego podatku. Dostał go.

- No i w tym momencie pojawiła się trudność prawna. Dość skomplikowana i niewyjaśniona w przepisach - mówi S. Kuczyński. - Czy pieniądze przysługują WOSiR-owi czy może urzędowi marszałkowskiemu jako organowi prowadzącemu? Opinie prawne były różne.

Występowaliśmy do ministerstwa o interpretacje tych przepisów. Ono nie zajęło stanowiska w tej sprawie. Drążyliśmy temat w końcu stanęło na tym, że jest to dotacja przyznana w nadmiernej wysokości.

Jako że wszystkim zależy, by WOSiR nadal się rozwijał, nikt nie żąda zwrotu VAT. Chodzi o prawne usankcjonowanie tego, co jest dziś.

- Dlatego też grupa robocza, którą powołano do rozwiązania tego problemu, wypracowała dwa scenariusze rozwiązań: umorzenie tej kwoty lub przyznanie WOSiR-owi dotacji większe niż do tej pory otrzymywał - wyjaśnia S. Kulczyński.

58 mln zł na modernizację marki województwa

- Po prawie dwóch latach rozmów pozytywnie zakończyła się dla nas sprawa podatku VAT. Nie musimy go oddawać - tłumaczy dyrektor WOSiR-u Bogusław Sułkowski. - Problem wziął się stąd, że ośrodek realizując swój ambitny program modernizacji, pozyskiwał pieniądze z ministerstwa sportu i budżetu województwa. Te ostatnie były przekazywane wraz z naliczonym podatkiem VAT. I tak w latach 2013-2016 tego VAT-u uzbierało się ponad 3,2 mln zł. Mieliśmy kilka wykładni....Ostatecznie zarząd województwa zdecydował o rozpoczęciu procedury umorzenia podatku VAT.

Jak zauważa dyrektor, po prostu przekonano się, że pieniędzy tych nie przejedliśmy, ale racjonalnie wykorzystaliśmy na bardzo potrzebne inwestycje.

W przyszłości takich problemów już nie będzie. Zmieniły się przepisy. Od 1 stycznia 2017 roku VAT musi być zwracany...

Co dyrektor sądzi o finansowaniu ośrodka?

,,To zaszłość historyczna’’. Jest też inny argument, a mianowicie taki, że WOSiR to bardzo rozpoznawalna marka Lubuskiego. Dlatego od 2002 roku województwo postawiło na Drzonków, podejmując jednocześnie decyzję, że upadający ośrodek trzeba doinwestować. W przeciwnym wypadku groził mu upadek. W konsekwencji tylko w latach 2009-2016 zainwestowano w Drzonkowie ponad 58 mln zł, około połowy tej sumy pochodziło z budżetu województwa.

Lista tego co za wspomniane pieniądze zrobiono liczy kilkadziesiąt pozycji. Wymieniamy jedynie niektóre. Zmodernizowano kompleks obiektów: hotel, basen kryty, salę konferencyjno-sportową, halę sportową i strzelnicę oraz wymieniono instalację cieplną i wodociągową. Powstał jeden z najnowocześniejszych w Europie hipodromów jeździeckich wraz z bieżnią dla pięcioboistów i 42-stanowiskowa zadaszona strzelnica. Zamontowano windę dla niepełnosprawnych w hotelu i przy pływalni. Powstała siłownia, plac rekreacyjny, korty... Wyremontowano salę szermierczą, tenisową. Rozbudowano bazę jeździecką.

Między innymi dlatego zdaniem E. Polak województwo nikomu nie będzie dawać w prezencie WOSiR-u. Za bardzo jesteśmy z niego dumni, dodała.

- Dzięki tym pieniądzom jesteśmy dziś ośrodkiem na miarę europejską, a nawet światową - zauważa dyrektor. - Janusz Peciak powiedział, że Drzonków to najlepszy ośrodek pięcioboju nowoczesnego na świecie. Dlatego odwiedza nas rocznie 35-40 tys. osób, z czego około 70 proc. to osoby, które praktycznie stale korzystają z naszych usług. M.in. z pływalni, zajęć fitness, tenisa, jazdy konnej. Są to ludzie aktywnie spędzający czas. Mieszkają w Zielonej Górze, Nowej Soli i okolicach. Pozostali to sportowcy, członkowie klubów sportowych nie tylko z Lubuskiego, ale z całej Polski i z zagranicy.

Goście, szczególnie z zagranicy cenią Drzonków za doskonałe położenie wśród lasów oraz to, że wszystkie obiekty znajdują się w odległości 100 metrów.

Ośrodek przygotowań paraolimpijskich?

Niewątpliwym atutem ośrodka jest też to, że jest on doskonale przygotowany na przyjazd sportowców niepełnosprawnych. Wszystkie obiekty są dostosowane do ich potrzeb. To tu trenuje i organizuje ogólnopolskie i międzynarodowe zawody zielonogórski Start. W zakresie pływania, siatkówki, siatkówki plażowej, strzelectwa czy boccia.

Plusem WOSiR są też hotele i bungalowy. Razem oferują one aż 206 miejsc w różnych standardach, ale co nie mniej ważne, wszystkie pokoje są dostosowane do osób niepełnosprawnych.

Anna Sulima - Jagiełowicz z WIOSiR-u wylicza, że częstymi gośćmi Drzonkowa są sportowcy z Czech, Litwy, Egiptu, USA, Kanady, Ukrainy, a nawet dalekiej Australii. Przed ostatnią olimpiadą Drzonków gościł aż 9 kadr olimpijskich, tu też trenowała mistrzyni olimpijska z Rio oraz brązowa medalistka Oktawia Nowacka. W Drzonkowie częstymi gośćmi są też szermierze z Niemiec, Danii i Anglii, a dużym wydarzeniem sportowym są polsko - niemieckie zawody z udziałem aż 300 koni.

Na nasze pytanie o dalsze inwestycje, dyrektor Sułkowski wyjaśnia, że ośrodek czekają jeszcze dwie poważne inwestycje. Będzie to pełnowymiarowe boisko piłkarskie ze sztuczną nawierzchnią. Jego wymiar to 105 na 68 metrów. Okazuje się, że zespoły piłkarskie nie mają gdzie ćwiczyć i trenować w okresie jesienno - zimowym. - Stąd ich postulat, by Drzonków wzbogacił się o taki obiekt, a oni chętnie tu przyjadą i potrenują. Tym bardziej że mamy doskonałą bazę hotelową - przekonuje dyrektor.

Budowa boiska za 4 mln zł miałaby się rozpocząć w tym roku, a zakończyć w przyszłym. Kolejna inwestycją ma być budowa pełnowymiarowej hali jeździeckiej za 2 mln zł. WOSiR liczy, że pieniądze pozyska z ministerstwa sportu oraz budżetu województwa. Na razie opracowuje się dokumentację.

Prezes zielonogórskiego Startu, Danuta Tarnawska, powiedziała nam, że z Drzonkowem współpracuje od wielu lat, stąd może powiedzieć, co się zmieniło. A zmieniło się wiele.

- Dziś ośrodek w Drzonkowie jest najważniejszym miejscem dla osób niepełnosprawnych. Chodzi mi o doskonale przygotowaną bazę sportową, noclegową i gastronomiczną- podkreśla prezes Tarnawska. - To wszystko sprawia, że Drzonków już dziś mógłby pełnić funkcję ośrodka przygotowań paraolimpijskich. Mogę o nim mówić w samych superlatywach - dodała prezes Tarnawska.

Zadowolona ze współpracy z WOSiRem jest też Zofia Banaszak, prezes Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który to był organizatorem Forum Lubuskich UTW. Właśnie w Drzonkowie. Seniorzy z całego województwa mogli się przekonać, jak dobre do miejsce dla rekreacji w każdym wieku.

- WOSiR jest super. Często chodzę tam na basen. Z rodziną organizujemy sobie tam pikniki - mówi Tomasz Gawryłowicz. - Nie wyobrażam sobie, by miałby on być oddany...

Jak dodaje S. Kulczyński - będzie też termomodernizacja ośrodka i nowe studnie głębinowe. To wszystko sprawi, że k

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.