Dyrektor wielkopolskiego NFZ: "To był rok ogromu pracy". Jak wyglądały działania Funduszu w 2022 roku?

Czytaj dalej
Fot. WOW NFZ
Nicole Młodziejewska

Dyrektor wielkopolskiego NFZ: "To był rok ogromu pracy". Jak wyglądały działania Funduszu w 2022 roku?

Nicole Młodziejewska

Zmiany w opiece psychiatrycznej, nowe terapie, udogodnienia dla pacjentów i zmiany w finansowaniu. W 2022 roku przedstawiciele Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia podjęli wiele działań mających na celu usprawnienie systemu ochrony zdrowia w województwie. O tym co się zmieniło, co udało się poprawić, a co jeszcze wymaga pracy mówi Agnieszka Pachciarz, dyrektor wielkopolskiego NFZ.

Za nami koniec roku, czas podsumowań. W ubiegłym roku wiele zmieniło się także jeśli chodzi o działania Narodowego Funduszu Zdrowia. Między innymi w Wielkopolsce powstały nowe Centra Zdrowia Psychicznego. Psychiatria była tematem szeroko poruszanym w przestrzeni publicznej. Jak przez ubiegły rok wyglądała ta opieka w Wielkopolsce?
Sądzę, że wszyscy jeszcze wyraźniej niż wcześniej widzimy, jak ważna jest opieka psychiatryczna. Szczególnie w czasie dodatkowych wyzwań, a zwłaszcza po okresie covidowym. Izolacja połączona z innymi problemami, u wielu osób doprowadziła do stanu wymagającego pomocy psychologa, a czasami także psychiatry. Poza tym, nasi goście z Ukrainy przez to, co przeszli, również bardzo często wymagają takiego wsparcia. W Wielkopolsce od kilku lat działa w Złotowie Centrum Zdrowia Psychicznego dla dorosłych. Funkcjonuje ono sprawnie, jest pierwszym działającym ośrodkiem w ramach pilotażu w naszym województwie. W ubiegłym roku doszło do powstania dwóch nowych Centrów Zdrowia Psychicznego dla dorosłych. Jedno z nich prowadzone jest przez Centrum Medyczne HCP. Drugie jest nieco inne, ponieważ prowadzi je podmiot, który nie ma swojego zaplecza szpitalnego. To Instytut Psychoedukacji ze Swarzędza. Na początku roku planujemy, na wniosek części poradni, zorganizować spotkanie, na którym ustalimy szczegóły, zwłaszcza współpracy z CZP. Zależy nam, żeby wzajemne relacje poradni ze szpitalami były na tyle silne, by pacjent, który wychodzi z oddziału szpitalnego, trafiał bezpośrednio pod opiekę tego podmiotu. Daje to szansę, że jeżeli nie będzie bezwzględnej potrzeby, uniknie ponownego pobytu w szpitalu, ale otrzyma opiekę na poziomie poradni, czy w ramach oddziału dziennego.

A jak wyglądała dziecięca opieka psychiatryczna?
W przypadku dzieci i młodzieży reforma systemu ochrony zdrowia psychicznego zakładała powstanie trzech poziomów opieki. Pierwszy to poradnie psychologiczno-terapeutyczne, które rozwijamy już od kilku lat. Początkowo powstało ich kilka, a potem regularnie ogłaszaliśmy konkursy, żeby pokryć „białe plamy” na mapie Wielkopolski. W ubiegłym roku została nam jedna – w grupie powiatów średzkiego i jarocińskiego. Także tu znalazł się chętny podmiot, więc myślę, że wystartuje on w najbliższym konkursie i zaopiekuje się pacjentami tego subregionu. We wszystkich innych miejscach w Wielkopolsce ten rodzaj opieki jest zapewniony. W połowie 2022 roku działalność rozpoczęły podmioty na drugim poziomie zabezpieczenia, czyli takie, które prowadzą poradnię psychiatryczną lub poradnię i oddział dzienny. Obecnie w ramach tego poziomu działa w naszym województwie 18 ośrodków, z których trzy podmioty zapewniają poradnię i opiekę dzienną. Pamiętam, że gdy zaczęłam pracę w wielkopolskim NFZ w 2017 roku, nie było u nas ani jednego oddziału dziennej opieki psychiatrycznej dla dzieci. Tymczasem ich zaletą jest to, że dziecko otrzymuje systematyczną pomoc, jest codziennie pod opieką terapeutów bez konieczności pobytu w szpitalu przez całą dobę. To nie tylko daje lepsze efekty leczenia, ale także często zapobiega trafieniu dziecka do stacjonarnego oddziału psychiatrycznego. Dlatego dążyliśmy do tworzenia oddziałów dziennych. W minionym roku powstały u nas także podmioty trzeciego poziomu opieki psychiatrycznej dla dzieci. Te ośrodki muszą zapewniać pacjentom: oddział stacjonarny z oddziałem dziennym lub poradnią, albo oddział stacjonarny z samą poradnią. W Wielkopolsce mamy obydwa typy. Podmioty te mogły rozpocząć działalność z początkiem lipca. Rozmowy były długie, nie zawsze łatwe, ale efekt jest taki, że na dziś w Wielkopolsce mamy dwa takie ośrodki. Jeden z nich działa od końca sierpnia w Centrum Medycznym HCP, a drugi zaczął działać od 1 grudnia w Szpitalu Klinicznym im. K. Jonschera.

W 2022 roku pojawiły się także długo wyczekiwane przez pacjentów terapie. M.in. program lekowy dla pacjentów z mukowiscydozą. W niektórych częściach Polski były problemy z tym programem, ale nie w Wielkopolsce. Jak udało się to osiągnąć?
W Wielkopolsce pacjenci są zabezpieczeni w praktycznie wszystkie dostępne programy lekowe. Co więcej – leczą się u nas nie tylko mieszkańcy naszego województwa, ale także osoby spoza Wielkopolski. Bywają takie programy, w których mamy kilku pacjentów przez cały rok, ale których leczenie może kosztować setki lub nawet miliony złotych. Są też takie, jak np. program leczenia plamki żółtej dla osób chorych na cukrzycę, w którym w 2022 r. leczonych było 400 pacjentów, a kolejne ponad 2,5 tys. osób skorzystało z programu leczenia zwyrodnienia plamki żółtej związanego z wiekiem. Mogę powiedzieć, że nasze podmioty lecznicze absolutnie stają na wysokości zadania. W ubiegłym roku wraz ze Szpitalem Klinicznym im. H. Święcickiego i dr. hab. Szczepanem Coftą na czele, wprowadziliśmy program leczenia mukowiscydozy. To jest rewolucyjna i innowacyjna zmiana w terapii, na którą pacjenci długo czekali. Nie leczy ona objawów, jak do tej pory, tylko przyczynę choroby. Na ten moment, w tym programie mamy 85 pacjentów. Kolejny przykładem jest pilotażowy program opieki nad pacjentami ze stwardnieniem rozsianym, czyli świadczenia kompleksowe KOSM. Jego realizatorem jest szpital MSWiA, który ma tradycje w leczeniu tej choroby. Oprócz podawania leków, program obejmuj specjalistyczne świadczenia w zakresie neurologii, okulistyki, ginekologii, urologii, psychologii i rehabilitacji.

Nie można zapomnieć także o kosztownym leku genetycznym dla dzieci z SMA. Pacjenci z Polski również mogli go otrzymać.
Rzeczywiście, byliśmy w kontakcie ze Szpitalem Klinicznym im. K. Jonschera i ordynator tamtejszego oddziału chorób zakaźnych i neurologii dziecięcej prof. Magdaleną Figlerowicz. Szpital musiał przeprowadzić procedurę konkursową. Cena tego leku to prawie 9 mln zł. W bardzo krótkim czasie, bo właściwie w jednym tygodniu, od razu troje dzieci dostało ten lek. Cały czas są one pod opieką szpitala.

Jak zmieniło się działanie lekarzy rodzinnych? W minionym roku wprowadzono wiele udogodnień, szczególnie dla pacjentów.
W zakresie podstawowej opieki zdrowotnej zmiany były wprowadzane w kilku etapach. Pierwszy to wprowadzenie w październiku 2021 roku funkcji koordynatorów. Mogą to być osoby już zatrudniane przez daną poradnię, a za ich pracę przekazujemy dodatkowe pieniądze. Początkowo rolą koordynatora było przede wszystkim propagowanie profilaktyki. Do dziś w Wielkopolsce zawarliśmy 137 umów na ten rodzaj opieki. To już jest sporo, choć oczywiście liczymy na więcej biorąc pod uwagę, że poradni lekarza rodzinnego jest ponad 600.

W 2022 roku od lipca wprowadzono kolejny etap zmian. Poszerzony został pakiet badań, które może zlecić lekarz rodzinny. Drugim elementem lipcowych zmian było wprowadzenie budżetu powierzonego na diagnostykę. W październiku 2022 roku została wprowadzona opieka koordynowana. Zmieniła się nieco rola koordynatora, który ma być przewodnikiem pacjenta po systemie opieki zdrowotnej. W trzecim etapie zmian poszerzono wachlarz badań diagnostycznych, ale także wprowadzona została współpraca ze specjalistami, którzy pełnią rolę podwykonawców danego podmiotu POZ. To oznacza jeszcze lepsze zaopiekowanie się przewlekle chorym pacjentem. Myślę, że nasze poradnie wkrótce oswoją się z nowymi rozwiązaniami i zaczną z nich korzystać na szerszą skalę, bo jest to ogromne udogodnienie dla pacjenta.

W ostatnich dniach minionego roku mieliśmy, można rzec, zamieszanie z częścią umów lekarzy rodzinnych, których umowy wygasały z końcem roku. Około 30 procent lekarzy nie odesłało nam aneksów przedłużających okres obowiązywania umów, gdyż nie godzili się za zaproponowany okres 27 miesięcy. Początkowo lekarze domagali się krótszego okresu umów, a ostatecznie podpisali aneksy przedłużające umowy na czas nieoznaczony. O takie rozwiązanie NFZ zabiegał od lat i proponowaliśmy je lekarzom rodzinnym jeszcze w październiku 2022 roku. Do 30 grudnia wszystkie aneksy zostały odesłane, wiec w nowy rok pacjenci weszli bezpieczni i z gwarancją dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej.

Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia
WOW NFZ Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia

Mówiąc o POZ-ach nie można zapomnieć o szpitalach. Jak wyglądały działania NFZ w tym obszarze?
W szpitalach przez ostatni rok działo się dużo. Jeszcze w pierwszym kwartale obowiązywały ograniczenia covidowe i działały oddziały covidowe. Ostatecznie wygasiliśmy je na koniec kwietnia. W tym miejscu chciałabym po raz kolejny zaznaczyć, że nasze szpitale stanęły na wysokości zadania w okresie pandemii. Później głównym celem naszych działań stał się powrót do formy sprzed ery COVID-19. Nie wyklucza to oczywiście innych aktywności. W minionym roku wdrażaliśmy kolejne programy opieki koordynowanej lub kompleksowej w różnych dziedzinach. Bez wątpienia sukcesem jest KOS-Zawał, czyli kompleksowa opieka po zawale mięśnia sercowego. Bardzo namawialiśmy, żeby weszły do niego wszystkie oddziały kardiologii inwazyjnej i właśnie w ubiegłym roku to się ostatecznie udało.

Na czym polega ten program?
Jego celem jest takie poprowadzenie pacjenta przez leczenie, opiekę w poradni i rehabilitację, żeby po zawale zmienił on swoje nawyki na stałe, co korzystnie wpłynie na jego zdrowie i ograniczy ryzyko wystąpienia kolejnego zawału. Już widzimy efekty tej pracy, bo wskaźnik zaopiekowania pacjentów w programie KOS-Zawał wynosi w Wielkopolsce 60 proc. Spośród innych programów mamy choćby cztery podmioty, które zajmują się opieką koordynowaną nad chorymi na raka piersi i tyle samo zajmujących się pacjentami z rakiem jelita grubego. To opieka, która prowadzi pacjenta od diagnozy do zabiegu, a trzeba zaznaczyć, że akurat te dwa rodzaje raka są niestety bardzo powszechnymi nowotworami. W 2022 roku otrzymaliśmy też nowe zadanie w zakresie badań przesiewowych raka jelita grubego. Mamy 19 miejsc, gdzie można wykonać bezpłatną, profilaktyczną kolonoskopię. Są także programy dotyczące opieki nad rodzinami wysokiego ryzyka w kwestii dziedziczenia nowotworów złośliwych. Chodzi o raka piersi, jajnika, trzonu macicy, ale także wspomnianego już jelita grubego.

A co możemy powiedzieć o zmianach w oddziałach. Ubiegły rok to również zamknięcia niektórych z nich w Wielkopolsce. Czy to oznacza coś złego?
Zmiany wewnątrz szpitali opierały się między innymi na tym, że część z nich ma bardzo świadomą koncepcję na swoje dalsze funkcjonowanie. To były działania, które nazywamy profilowaniem szpitali. Chodzi w nich o wzmacnianie silnych merytorycznie oddziałów i poradni danego szpitala z dobrym zespołem, szerokim wachlarzem świadczeń.Jest to także przejaw wychodzenia naprzeciw obecnym wyzwaniom. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, co wiąże się z mniejszą liczbą urodzeń, ale też większym zapotrzebowaniem na opiekę długoterminową, która jeszcze 20 lat temu nie musiała być aż tak rozbudowana. W związku z tym zmiany zaszły na przykład w Czarnkowie. Tamtejszy szpital zrezygnował z położnictwa, a skupił się na oddziale wewnętrznym, rozwinął się zabiegowo, a zwłaszcza, we współpracy z nami rozważa powstanie zakładu opiekuńczo-leczniczego.

To jest przejaw pomysłu na swój szpital – wzmacnianie dziedzin, które są mocne i aktualnie potrzebne.

Ubiegłoroczne zmiany dotyczyły także finansowania. Podwyżek było dużo?
Tak, w tym zakresie również mamy za sobą wiele zmian. Budżet dla Wielkopolski na początku ubiegłego roku wynosił około 8 miliardów złotych, a na koniec roku było to ponad 11 miliarda złotych. To znaczy, że w tym czasie budżet zwiększył się o 3 miliardy złotych. To naprawdę dużo. Pierwsze tegoroczne zmiany w finansowaniu szpitali zaszły już w kwietniu. W większości zakresów świadczeń zwiększyliśmy wartość wszystkich procedur o 4,5 proc. Później była zmiana lipcowa, dosyć trudna dla części szpitali, czyli wdrażanie podwyżek wynagrodzeń, które były jednymi z najwyższych w historii w ochronie zdrowia. Potem było jeszcze kilka zmian, więc wzrost finansowania w skali całego roku był niezwykle istotny dla wartości świadczeń. W atmosferze bardzo dobrej współpracy ze szpitalami zamykamy obecnie umowę sieciową, która trwała od ostatniego kwartału 2017 roku do końca 2022 roku. Od stycznia zaczyna obowiązywać nowa umowa sieciowa, więc musieliśmy przeprowadzić nową kwalifikację. Wszystkie szpitale ją przeszły. W umowach sieciowych jest ponad 200 nowych zakresów: od lekowych, przez gastro- i kolonoskopię po badania tomograficzne, które wcześniej były ujęte w oddzielnych umowach. To oznacza, że teraz szpitale będą miały to wszystko w jednym budżecie, w jednej umowie i nie będą musiały przechodzić już przez kolejne konkursy. Ostatnio szpitale otrzymały łącznie 112 mln zł dodatkowego wynagrodzenia, związanego z przekroczeniem ryczałtu. Na drugą połowę grudnia tylko 17 szpitali nie sprawozdało pełnego wykonania ryczałtu, a cała reszta go przekroczyła, co traktujemy jako nadrabianie długu zdrowotnego po pandemii COVID-19.

Na koniec roku pacjentów z Poznania i Wielkopolski czekała niespodzianka. Udało się otworzyć pierwszy w naszym regionie dziecięcy SOR.
To prawda. Po przeprowadzce na ulicę Wrzoska, Wielkopolskie Centrum Pediatrii kilka razy przesuwało termin uruchomienia SOR-u. Zaczął on działać od 30 grudnia. Myślę, że warto przy tym temacie przypomnieć pacjentom, że SOR jest przeznaczony do ratowania życia i zdrowia. W przypadku pogorszenia stanu zdrowia mamy lekarzy rodzinnych do godz. 18, a później nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Na SOR jedziemy tylko wtedy, kiedy pomoc jest naprawdę pilnie potrzebna.

Na koniec, gdyby miała pani podsumować ten ubiegły rok, jakiego słowa by pani użyła?
Jednym się nie da, ale mogę powiedzieć, że to był rok ogromu pracy. Jeszcze w czasie pandemii mieliśmy wrażenie, że byliśmy w pracy codziennie przez całe dwa lata. Pod tym względem był to rok jakby normalniejszy, przy czym słowo „jakby” jest tu kluczowe. Z pewnością dodatkowym wyzwaniem była wojna w Ukrainie. Poradziliśmy sobie z przyjmowaniem i leczeniem uchodźców, ale też osób w stanach nagłych, które jako ofiary działań zbrojnych również były do nas transportowane i u nas operowane. Sprostaliśmy temu wszystkiemu.

Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Nicole Młodziejewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.