Czy depresję można zwalczyć za pomocą smartfona?

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Tomasz Dereszyński

Czy depresję można zwalczyć za pomocą smartfona?

Tomasz Dereszyński

Psycholog społeczny dr hab. Roman Cieślak, profesor Uniwersytetu SWPS, opowiada, czym jest depresja i jak można ją leczyć z wykorzystaniem internetu.

Jak doszło do tego, że prowadzicie badania dotyczące depresji?
Od pewnego czasu zajmujemy się wykorzystaniem internetu w celu poprawy i ochrony zdrowia psychicznego. Udało nam się nawiązać współpracę z dużym międzynarodowym konsorcjum i aplikowaliśmy o projekt europejski, który wygraliśmy. Wydaje mi się, że przekonaliśmy recenzentów, że warto ten projekt realizować.

Z jakich powodów?
Po pierwsze, depresja jest zjawiskiem powszechnym, chociaż powszechnie się o niej nie mówi. Wiemy o tym, że wg WHO (światowa organizacja zdrowia) w 2020 r. depresja będzie jedną z najbardziej uciążliwych chorób na świecie. Jak zderzymy te dwie informacje, to – z jednej strony – jedna z najbardziej powszechnych chorób, z drugiej – bardzo mało wiemy o niej i jeszcze mniej robimy, by ją leczyć, rodzi się potrzeba – naturalna dla naukowców – by coś zmienić.

Kiedy nasz stan zdrowia psychicznego należy w kontekście depresji uznać za podejrzany?
Kolokwialnie mówimy, kiedy mamy „doła” czy spadek nastroju, że mamy depresję. To zazwyczaj nie jest depresja, która w znaczeniu klinicznym składa się z określonych symptomów. W zasadzie trudno ją samodiagnozować. Trzeba pójść do specjalisty. Na te symptomy składa się obniżony nastrój, brak satysfakcji z tego, co robimy, czy zainteresowań i tzw. anhedonia. To symptomy kluczowe. Im towarzyszą inne symptomy: trudno nam się skoncentrować, mamy poczucie winy, uważamy siebie za osoby gorsze od innych, negatywnie patrzymy na przyszłość, źle oceniamy teraźniejszość i towarzyszą temu bezsenność i dolegliwości somatyczne. Jeśli trwa to wszystko ponad dwa tygodnie, wówczas mówimy o depresji. To wszystko musi też wpływać negatywnie na nasze zachowanie. Diagnoza depresji w gruncie rzeczy jest dosyć skomplikowaną sprawą.

A jaka jest rola rodziny, znajomych?
Wiemy, że tak zwane wsparcie społeczne jest kluczowe w ewentualnym wysłaniu pacjenta do specjalisty, ale także w samym procesie leczenia. Dzięki temu, że mamy sygnały z zewnątrz, wiemy, że coś jest z nami nie tak. Ważną rzeczą jest też samoświadomość, że depresja występuje i może nas dotknąć, ponieważ statystycznie mniej więcej od 3 do 17 proc. osób (w różnych badaniach prowadzonych w różnych krajach) w swoim życiu będzie chorować na depresję. W badaniach przeprowadzonych w 2010 r. na świecie zdiagnozowano 300 mln osób z depresją. W Polsce badania w ramach programu EZOP mówią, że jest ok. 3,5 proc. osób z depresją. W Japonii to ok. 3 proc., a 17 w USA. W innych krajach ta średnia wynosi od 8 do 12 proc. chorych na depresję.
Są dane, które mówią, że tak zwany epizod depresyjny trwa średnia ok. 23 tygodnie. Co więcej, nieleczona depresja u części osób zanika. Jednym słowem, jeśli nic nie zrobimy, to może nam się poprawić. Problem polega na tym, że nieleczona depresja prowadzi do nawrotów: pojawia się drugi epizod depresyjny – dotyczy to 50 proc. osób nieleczonych, potem trzeci, czwarty epizod. Każdy z nich trwa ok. 23 tygodni.

Zatem potrzebne jest wsparcie terapeutyczne?
Takie wsparcie terapeutyczne jest nie tylko potrzebne po to, by wyleczyć się i za pół roku mieć spokój, ale żeby przejść przez ten proces. Podstawowe elementy depresji dzieją się w naszej głowie. To dotyczy na przykład trudności w koncentracji, w podejmowaniu decyzji czy wycofaniu się z życia. Trudno przecież powiedzieć, że można się wycofać z życia na pół roku bez konsekwencji.

Co należy zrobić, by znaleźć się w waszym programie? Potrzebujecie chętnych do badania?
Poprzez program E-COMPARED staramy się powiedzieć pacjentom i pośrednio także polskiemu systemowi ochrony zdrowia, że jest profesjonalna forma leczenia depresji. Ta forma to terapia poznawczo-behawioralna, która na świecie jest standardem. To sprawdzony sposób postępowania dla osób z depresją, potwierdzony także w wielu badaniach. W Polsce ciągle ta forma terapii jest mało dostępna. Między innym z powodu kosztów, ponieważ ta forma terapii nie jest w pełni refundowana. W naszym projekcie oferujemy terapię poznawczo-behawioralną i dodatkowo szkolimy terapeutów w wykorzystaniu narzędzia internetowego. Na teraz mamy 44 terapeutów z 22 miejscowości w całej Polsce. Mówimy, że chcemy tą terapię depresji upowszechnić, także z wykorzystaniem narzędzi internetowych. To nie tylko obniża koszty, ale sprawia, że terapia jest bardziej dostępna szczególnie dla młodszych, którzy żyją w świecie internetu. Terapia poznawczo-behawioralna polega na tym, że wraz z terapeutą pacjent wykonuje pewną pracę, po to by zmienić schematy poznawcze i także schematy zachowań. Aby wziąć udział w terapii, wystarczy wypełnić prosty formularz zgłoszeniowy dostępny na stronie swps.pl/badanie-e-compared.

Czyli potrzebujecie do programu osoby chore na depresję, które – lecząc się – chcą pomóc w badaniu?
Do programu poszukujemy osób pełnoletnich, które podejrzewają, że mogą mieć depresję. Na stronie projektu dostępne są adresy terapeutów. Należy się z nimi umówić na rozmowę. Jeśli depresja zostanie zdiagnozowana, pacjent trafia do jednej z dwóch form leczenia.

Co to za formy?
Jedna to jest tradycyjna terapia poznawczo-behawioralna w gabinecie. Druga to terapia poznawczo-behawioralna z wykorzystaniem terapii internetowej z wykorzystaniem aplikacji Moodbuster.

Na czym polega leczenie przez internet? Brzmi to dziwnie...
Rzeczywiście, robiono badania, w których chciano wykorzystać jedynie narzędzia internetowe do terapii i takie, w których internet jest narzędziem wykorzystywanym przez terapeutę, czyli tzw. blended treatment. My właśnie oferujemy tę drugą formę wykorzystania internetu. Niektóre sesje odbywają się w gabinecie. Sześć sesji odbywa się online. Terapeuta i pacjent posługują się narzędziem zwanym Moodbuster. To jest aplikacja na smartfona, specjalna strona internetowa dla pacjenta oraz osobna strona dla terapeuty. Wszystkie elementy są ze sobą zsynchronizowane. Aplikacja umożliwia np. pomiar nastroju i zapisywanie go z oznaczeniem czasu. To pokazuje pacjentowi, że jego nastrój jednak się zmienia (nie jest zawsze zły) i są rzeczy, które go cieszą. Wnioski z obserwacji takiego wykresu są wykorzystywane w procesie terapii. Pokazują pacjentowi, że są rzeczy, które go cieszą, np. zwycięstwa ulubionej drużyny, spotkanie ze znajomymi. Na stronie internetowej pacjent wykonuje też określone ćwiczenia. Postęp w ich realizacji obserwuje terapeuta na swojej stronie internetowej. Dodatkowo widzi także pomiary nastroju i może komunikować się z pacjentem.

Czy depresję można zwalczyć za pomocą smartfona?
Uniwersytet SWPS w Warszawie W trakcie terapii depresji wykorzystuje się program komputerowy i aplikację na smartfona.

Czyli terapeuta jest dostępny przez 24 godziny na dobę?
Terapeuta musi najpóźniej w ciągu 24 lub 48 godzin odpowiedzieć na pytanie lub wątpliwość pacjenta. Pamiętajmy, że psychoterapeuta ma też inne zajęcia, do tego pacjent musi z pewnymi symptomami radzić sobie samemu. Oczywiście wskazujemy, co zrobić np. w sytuacji pojawienia się myśli samobójczych.

Co znajdziemy w aplikacji internetowej?
Aplikacja internetowa pozwala poznać, czym jest depresja, zawiera ćwiczenia dla pacjenta, instrukcje do aktywności fizycznej, filmy instruktażowe itp. Wszystko jest w języku polskim. Obsługa modułów jest bardzo prosta, specjalnie dostosowana do pacjentów z depresją.

Dlaczego te badania są dla was takie ważne? Dlaczego chcecie, by zgłaszali się chętni do tego programu?
W projekcie powinno wziąć udział 150 osób w wieku powyżej 18 lat, a ściślej tylu pacjentów powinno zostać zakwalifikowanych do terapii. Terapia trwa zazwyczaj 13–15 tygodni. Po zakończeniu programu będziemy mogli zanalizować wyniki zebrane w Polsce i porównać je z wynikami innych krajów. Będziemy wiedzieli, jak sprawdza się terapia przez internet w Polsce i będziemy mieli argumenty, by przekonywać do szerszego jej zastosowania, także w innych obszarach, a być może nawet do refundowania terapii w ramach świadczeń NFZ.

Z czego wynika taka niedoróbka systemu zdrowia w Polsce?
Fundusze na leczenie w ramach NFZ w Polsce są ograniczone, a przy okazji często nie są wydawane w optymalny sposób. My w ramach projektu chcemy pokazać optymalny sposób leczenia osób z depresją. Pamiętajmy, że wiedza medyczna zmienia się z dnia na dzień, a czasami tradycyjne metody zawodzą. Musimy zmieniać standardy, bo świat i wiedza idą naprzód. Chcemy mieć argumenty w rozmowach z Ministerstwem Zdrowia, ale musimy te badania wykonać. Namawiam osoby podejrzewające, że mają symptomy depresji, by zgłaszały się do naszego programu. Ten projekt pozwoli pomóc sobie, także innym osobom. Skutki depresji są zbyt daleko idące, by to bagatelizować.
Efekty naszej pracy badawczej przedstawimy Komisji Europejskiej, która potem przekaże je naszemu rządowi. Mamy nadzieję, że zmiany w standardzie leczenia depresji i innych zaburzeń zostaną w naszym kraju dopasowane do tych funkcjonujących w krajach zachodnich. Psychoterapia z wykorzystaniem narzędzi internetowych w wielu krajach jest już takim standardem.

Rozmawiał: Tomasz Dereszyński

Tomasz Dereszyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.