Czy Chrobry dogoni Lecha, czyli w jakim stanie są mosty w Poznaniu?

Grzegorz Okoński

Północna nitka mostu Lecha była w złym stanie technicznym i lada dzień stanie się historią. Jest już rozbierana i w ciągu półtora roku będzie odbudowana. To najstarszy i najgorszy pod względem stanu odcinek mostowy w Poznaniu. Pozostałe są w lepszym stanie, choć teraz największe obawy zaczyna budzić most Chrobrego.

Rozbiórka nitki mostu Lecha niedawno się rozpoczęła, a cały ruch samochodowy został skierowany na nitkę południową, przed którą codziennie rosną korki. Nie da się ich uniknąć, a kierowcy muszą oswoić się z tą sytuacją - budowa nowej nitki potrwa do czerwca 2020 roku.

Ten most budowany od 1952 roku na miejscu przeprawy promowej, a oddany do użytku w 1954 roku, stał się podstawowym elementem północnej obwodnicy Poznania. Za elementy betonowe odpowiadało poznańskie Zjednoczenie Robót Inżynieryjnych, podczas gdy elementy stalowe dostarczył Mostostal Zabrze. Do dziś ta właśnie nitka mostu Lecha spędzała sen z oka poznańskim specjalistom od utrzymania obiektów mostowych i drogowych. W przyjętej sześciostopniowej skali ocen (od zera do pięciu), ona właśnie uzyskała w opinii ekspertów Politechniki Poznańskiej ocenę najniższą spośród wystawionych nadwarciańskim mostom, czyli dwójkę. A to oznacza stan niedostateczny, który wykazuje uszkodzenia obniżające przydatność użytkową, jednak jednocześnie takie, które są uznane za możliwe do naprawy.

Jednocześnie przebudowa mostu Lecha miała zapewnić dostosowanie go do nowych wymagań co do nośności.
Obecnie prowadzone prace są w zasadzie jedyną poważną zmianą od późnej jesieni ubiegłego roku, gdy radny Andrzej Rataj zapytał w swojej interpelacji o stan obiektów mostowych na Warcie i na rzece Cybinie.

- Przez Wartę i Cybinę nie prowadzi wiele mostów drogowych i kolejowych, a tym samym te istniejące i prowadzące ruch, są przedmiotem zainteresowania nie tylko poznaniaków, ale też mieszkańców Poznania i kierowców przejeżdżających przez miasto, starających się zdobyć aktualne informacje o przebiegu i zakłóceniach w ruchu tranzytowym

– mówi dr Andrzej Rataj, radny miejski, przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto. - Każde ograniczenie lub wyłączenie ruchu na którymkolwiek obiekcie powoduje poważne komplikacje dla setek tysięcy osób.