Chciał zabić policjanta? Tak orzekł sąd

Czytaj dalej
Fot. CBŚ
Norbert Kowalski

Chciał zabić policjanta? Tak orzekł sąd

Norbert Kowalski

Sławomir F. został skazany na 15 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa policjanta. Decydujące okazały się zeznania świadków-przestępców.

- Sławomir F. został uznany winnym tego, że w bliżej nieokreślonym terminie od czerwca 2013 roku do wiosny 2014 roku skutecznie nakłonił Bartłomieja B. do podżegania innej osoby do zabicia funkcjonariusza policji z Piły - opowiada sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik prasowy poznańskiego Sądu Okręgowego.

Problemy Sławomira F. zaczęły się w marcu 2016 roku, kiedy to mężczyzna trafił do aresztu po tym jak... sześć dni wcześniej z niego wyszedł. Według śledczych Sławomir F. miał nakłonić swojego znajomego Bartłomieja B., by ten znalazł i namówił kogoś do zabójstwa jednego z policjantów z Piły. Chodziło o funkcjonariusza, który kilka lat wcześniej zatrzymywał Sławomira F. w sprawie dotyczącej przemytu i handlu narkotykami. W ramach nagrody potencjalny zabójca miałby otrzymać 20 tys. zł.

Ostatecznie do morderstwa nie doszło. - Przyczyną była niemożność znalezienia osoby, która podjęłaby się wykonania zlecenia zabójstwa. Ponadto Bartłomiej B. został zatrzymany przez policję - tłumaczył w akcie oskarżenia prokurator Łukasz Biela.

Sławomir F. został zatrzymany przez policję w marcu 2016. Miał planować zabójstwo policjanta. Sąd uznał go winnym
CBŚ Sławomir F. został zatrzymany przez policję w marcu 2016. Miał planować zabójstwo policjanta. Sąd uznał go winnym

Z kolei do podżegania do zabójstwa miało dojść w okresie, kiedy Sławomir F. przebywał w tymczasowym areszcie w Szamotułach w związku z jego wcześniejszymi problemami narkotykowymi. Oskarżony miał kontaktować się ze swoimi znajomymi rozmawiając z nimi na odległość z okna aresztu. W trakcie procesu zeznawali m.in. przestępcy, którzy mieli słyszeć jak Sławomir F. nakłania swoich znajomych do zabójstwa policjanta. I to właśnie ich zeznania okazały się decydujące dla końcowego wyroku w postaci 15 lat więzienia.

Zaskoczony takim obrotem sprawy jest mecenas Paweł Głuchowski, obrońca Sławomira F., który liczył na uniewinnienie i uważa, że mężczyzna nie podżegał do zabójstwa policjanta. - Z pełnym przekonaniem twierdzę, że Sławomir F. jest niewinny. Rozmowa na temat rzekomego zabójstwa policjanta i krzyczenie o tym przez okno na odległość 30-40 metrów, gdzie obok aresztu jest sąd, prokuratura i posterunek policji, byłoby wyjątkowo nielogiczne - opowiada mecenas Paweł Głuchowski. I zapowiada, że będzie się odwoływał od wyroku.

To jednak nie jedyny proces, który toczy się wobec Sławomira F. Mężczyzna jest również oskarżony o przemyt i handel narkotykami. W tej sprawie został zatrzymany już w 2013 roku, kiedy wraz ze wspólnikami został złapany na gorącym uczynki w trakcie mieszania narkotyków z substancjami zwiększającymi ich objętość. Mężczyźni mieli przemycać narkotyki z Holandii do Polski od lutego do czerwca 2013 roku.

Norbert Kowalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.