Brak terminów obrony pracy dyplomowej i zaległe stypendia. Studenci narzekają, a uczelnia tłumaczy
Europejski Uniwersytet Biznesu przy ul. Garncarskiej promuje się jako prestiżowa uczelnia, która ma nawet swoje zagraniczne oddziały. Studenci narzekają jednak na jej brak profesjonalizmu. Mówią między innymi o zbyt długim oczekiwaniu na obronę prac dyplomowych oraz o dodatkowych opłatach.
Nauka w EUB trwa trzy lata i kończy się obroną pracy dyplomowej. Każda szkoła wyższa ma obowiązek przedstawić kilka terminów takich obron tak, by studenci mieli możliwość obronienia się do 30 września. W przypadku opisywanej przez nas uczelni, jak twierdzą studenci, tak się początkowo nie stało. Ostatecznie po rozmowach z władzami uczelni ustalono drugi termin, ale za dodatkową opłatą.
- O drugim terminie dowiedzieliśmy się mailowo we wrześniu, trzy dni przed obroną. Do tego uczelnia wymagała od nas uiszczenia opłaty w wysokości 500 zł. Żaden student się na to nie zgodził, cały czas czekamy na obronę w październiku
- mówi nam jedna ze studentek.
Uczelnia jest prywatna, więc studenci płacą czesne w wysokości 290 zł za miesiąc.
- To dziwne, że płacimy za samo studiowanie na uczelni, a władze kazały nam jeszcze dodatkowo płacić za obronę – dodaje.
Ostatecznie władze wycofały się z opłaty za obronę w drugim terminie. Płacą jednak osoby, które nie obroniły się w pierwszym podejściu.
Dlaczego był taki problem z ustaleniem terminów obrony? Na jakie inne problemy skarżą się studenci? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień