Boże Ciało 2017: Procesja kandydatów. Gromko jak Rudnicki?

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Tomasz Maleta

Boże Ciało 2017: Procesja kandydatów. Gromko jak Rudnicki?

Tomasz Maleta

Sytuacja, w której znalazł się dziś w PiS przewodniczący rady miasta Mariusz Gromko z wolna zaczyna przypominać tę, w której był wiosną 2014 roku ówczesny lider miejskiego PiS Rafał Rudnicki.

Rozbieżność zdań z Krzysztofem Jurgielem po adopcji byłych radnych PO (wówczas Białostoczan 2014) doprowadziła ostatecznie obecnego wiceprezydenta do wyPiS-u.

W przypadku Mariusza Gromki droga do tego jeszcze daleka, ale ewidentnie zaczęła się gra na osłabienie jego pozycji w kontekście przyszłorocznych wyborów.

Czytaj więcej na ten temat: Mariusz Gromko ustąpił po naciskach Krzysztofa Jurgiela? Henryk Dębowski nowym szefem klubu PiS

Tak na dobrą sprawę pierwszą okazją do publicznego zaprezentowania kandydatów, także z PiS, na prezydenta Białegostoku będzie tegoroczna procesja Bożego Ciała. Udział i miejsce w tej uroczystości to już zresztą swoista partyjno-koteryjna tradycja. Tak było w 2013 roku, gdy obok Krzysztofa Jurgiela pojawił się dawno niewidziany wtedy Jan Dobrzyński.

To był jasny sygnał, kto rozdaje karty po tej stronie samorządowej sceny partyjnej.

Po roku najbliższy współpracownik lidera podlaskiego PiS stanął do walki z Tadeuszem Truskolaskim (też uczestniczył w tamtej procesji) o najważniejszy fotel w mieście.

W tym roku czerwcowa, publiczna demonstracja wiary będzie wyjątkowa: zaledwie pięć dni po ingresie nowego metropolity. Już sama nominacja ks. Tadeusza Wojdy była wstrząsem dla białostockiego systemu partyjno-towarzyskiego, którego podukłady przez lata walczyły między sobą o przychylność władzy duchownej. Tym bardziej teraz, gdy nastaje nieznane, pokazanie się na procesji tuż za baldachimem z celebrantem będzie bardzo pożądane.

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.