Albo stanowisko dyrektora albo nic. Ugody nie będzie

Czytaj dalej
Fot. Adrian Wykrota
Marta Żbikowska

Albo stanowisko dyrektora albo nic. Ugody nie będzie

Marta Żbikowska

W sądzie pracy rozpoczęła się sprawa o przywrócenie do pracy byłego dyrektora Szpitala Dziecięcego w Poznaniu. Jacek Profaska domaga się powrotu na to samo stanowisko. Uważa, że był chroniony przez związki zawodowe, które powinny zostać poproszone o opinię przed jego odwołaniem.

Tylko przywrócenie do pracy na stanowisko dyrektora szpitala interesuje Jacka Profaskę, który w maju ubiegłego roku został z tej funkcji odwołany. Przez 25 lat nieprzerwanie kierował on Specjalistycznym Zakładem Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu. Po stracie pracy wniósł przeciwko szpitalowi pozew do sądu. W środę odbyło się pierwsze posiedzenie w tej sprawie.

- To jest sprawa 25 lat życia zawodowego, zamierzeń i planów, stąd takie kategoryczne stanowisko

- tłumaczył pełnomocnik Jacka Profaski.

W tej sytuacji ugoda, o możliwość której zapytał sąd, nie interesowała żadnej ze stron. Szpital zaproponował wprawdzie gotowość do rozmów o ewentualnym odszkodowaniu, ale były dyrektor zapowiedział, że do rozmów może usiąść jedynie po spełnieniu jego podstawowego warunku, a było nim przywrócenie do pracy na stanowisko dyrektora.

- Takie rozwiązanie byłoby w całości zaspokojeniem roszczenia powoda, a nie na tym polega ugoda - zauważyła mecenas Ewelina Jeglikowska reprezentująca szpital.

Sprawa, która w środę rozpoczęła się w sądzie pracy jest dość kuriozalna ze względów formalnych. Jacek Profaska pozywa bowiem swojego pracodawcę, którym jest SZOZ nad Matką i Dzieckiem, czyli placówkę, którą sam kierował w momencie otrzymania wypowiedzenia. Po stronie pozwanego zasiadła obecna dyrektor szpitala Izabela Grzybowska, ale nie dysponowała ona informacjami w sprawie sprzed pół roku, czyli z czasu, gdy nie była ona jeszcze związana ze szpitalem przy Krysiewicza.

Jacek Profaska przed sądem domaga się przywrócenia do pracy na stanowisku dyrektora szpitala
Adrian Wykrota Jacek Profaska przed sądem domaga się przywrócenia do pracy na stanowisku dyrektora szpitala

Odwołany po 25 latach

Ze stanowiska dyrektora odwołał Jacka Profaskę zarząd województwa wielkopolskiego, gdyż to Urząd Marszałkowski jest organem prowadzącym placówkę. Powody wypowiedzenia wręczonego 23 maja ubiegłego roku, nie przekonały ani samego zainteresowanego, ani pracowników szpitala, którzy zorganizowali protest. Mobilizacja załogi nie wpłynęła na zmianę decyzji zarządu. Sprawa skończyła się w sądzie.

Brak zaangażowania w budowę nowego szpitala dziecięcego, ujemny wynik finansowy w pierwszym kwartale 2016 roku oraz odmowa podjęcia rozmów zmierzających do przekształcenia w spółkę Szpitala św. Rodziny przy ul. Jarochowskiego to zarzuty zarządu województwa przedstawione w wypowiedzeniu umowy Jackowi Profasce. Sąd pracy podczas środowego posiedzenia nie zajmował się jednak stroną merytoryczną rozwiązania umowy o pracę. Czeka bowiem na rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, w którym 1 lutego odbędzie się rozprawa w sprawie uchwały odwołującej dyrektora. WSA ma ustalić, czy uchwała jest zgodna z prawem.

- Sąd zacznie badanie kwestii braku konsultacji ze związkami zawodowymi przed podjęciem decyzji o zwolnieniu dyrektora - zapowiedziała sędzia podczas środowego posiedzenia.

Jacek Profaska przed sądem domaga się przywrócenia do pracy na stanowisku dyrektora szpitala
Adrian Wykrota Jacek Profaska przez 25 lat nieprzerwanie kierował on Specjalistycznym Zakładem Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu

Jacek Profaska twierdzi, że w kwietniu, jeszcze przed otrzymaniem wypowiedzenia, poprosił Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy o ochronę swoich interesów pracowniczych. Miał również złożyć w tej sprawie stosowny wniosek. Pełnomocnik szpitala kwestionował fakt, że były dyrektor był objęty ochroną związku.

- W naszej ocenie zostały naruszone zasady współżycia społecznego - mówił mecenas Przemysław Przeszywacz reprezentujący szpital.

- Związki zawodowe zostały stworzone nie po to, aby chronić dyrektora szpitala.

Jacek Profaska zauważył, że w tej sprawie występuje jako zwolniony pracownik i jako takiemu należy mu się ochrona interesów pracowniczych.

Bo nie chciał budować nowego szpitala

Leszek Wojtasiak, członek zarządu województwa wielkopolskiego tak tłumaczył w maju decyzję o odwołaniu dyrektora: - Najważniejszym dla nas zadaniem jest teraz budowa nowej siedziby szpitala dziecięcego. Inwestycja ta jest na takim etapie, że wymaga ścisłej współpracy osoby, która zarządza szpitalem z projektantami. Dotychczasowy dyrektor nie wykazywał zainteresowania taką współpracą. Nie możemy akceptować kogoś, kto własny interes przedkłada nad potrzeby małych pacjentów.

Marta Żbikowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.