A jednak nie dojdzie do połączenia szkół

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Łukasz Koleśnik

A jednak nie dojdzie do połączenia szkół

Łukasz Koleśnik

Powiat zamierzał połączyć dwie placówki w Gubinie. Sprzeciwili się nauczyciele. I starostwo wycofało się z tego pomysłu.

Zespół Szkół Licealnych i Technicznych oraz Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych (były „Rolniczak”) to szkoły z ogromnymi tradycjami. Na które pracowały - jak twierdzą nauczyciel - latami. Zamiary starostwa, dotyczące połączenia obu placówek wywołały prawdziwą burzę.

Powiat chciał utworzyć Centrum Kształcenia Zawodowego oraz pozyskać dodatkowe pieniądze z ministerstwa na funkcjonowanie. Zdecydowanie sprzeciwiali się temu pracownicy ZSLiT. - Po pierwsze, boimy się o swoją pracę. Poza tym wypracowaliśmy pewną markę, liczba uczniów, których rekrutujemy każdego roku nam nie spada, w przeciwieństwie do ZSP - mówi Żaneta Świtalska.

Cała inicjatywa doprowadziła do konfliktu między dwoma szkołami, które zaczęły walczyć przeciwko sobie. Starosta Mirosław Glaz spotkał się ze zwaśnionymi stronami. - Zdecydowaliśmy, że CKZ powstanie przy byłym „Rolniczaku”. Tam będą mogli się starać o dodatkowe dofinansowanie, natomiast ZSLiT pozostanie bez zmian - skwitował krótko.

Z tej decyzji zadowoleni są wszyscy nauczyciele. - Wierzymy, że dzięki rozmowom z radnymi dotarliśmy do sedna sprawy. Chcielibyśmy w tym miejscu podziękować również rodzicom, którzy włączyli się do rozmów i stali murem za naszą szkołą. Tym, że nie złożyliśmy broni na początku, nie pogodziliśmy się z decyzjami, które byłyby dla nas niekorzystne, podejmowaliśmy wiele starań i prób, daliśmy przykład naszym uczniom, że warto walczyć - mówi Świtalska.

A co z dodatkowymi pieniędzmi? Nie szkoda ich? - CKZ otrzymują tylko dodatkowe dotacje (20 mln zł). Oprócz tego jest też ogólna alokacja na szkolnictwo zawodowe (172 mln zł) i o te pieniądze będziemy się starać - dodaje nauczycielka.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.