Łukasz Koleśnik

800 nowych miejsc pracy? W przyszłości

Stanisław Iwan, Stefan Frey oraz prezydent Janusz Kubicki (Na zdj. od lewej) Stanisław Iwan, Stefan Frey oraz prezydent Janusz Kubicki cieszą się na myśl o nadchodzącej współpracy
Łukasz Koleśnik

Wkrótce w Zielonej Górze ruszy budowa nowego zakładu Ideal Automotive. Wstępnie mają tam zatrudniać od 200 do 400 pracowników. Liczba może wzrosnąć do 800.

Kilka dni temu w niemieckim Bambergu delegacja z Zielonej Góry z prezydentem Januszem Kubickim na czele świętowała oficjalne zawiązanie współpracy z niemiecką firmą Ideal Automotive.

W czwartek firma otrzymała pozwolenie na budowę. Według kalendarza produkcja powinna ruszyć 15 marca.

Zakład zajmuje się projektowaniem i budową wnętrz bagażników, a także obić tylnych siedzeń. Roczne obroty firmy wynoszą od 200 do 400 mln euro. Obecnie zatrudnia w swoich zakładach 4,5 tysiąca osób. Najnowszy obiekt firmy ma powstać w Zielonej Górze.

Niemcy kupili 8 hektarów działki, które znajdują się w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej (K-SSSE). Hala produkcyjna oraz pozostałe struktury mają zająć jedynie połowę tego te-renu. - Przedstawiciele Ideal Automotive zostawiają sobie miejsce na rozwój i rozbudowę. Bardzo się cieszymy, że udało nam się porozumieć - przyznaje prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.

Dodaje, że łatwo nie było. Stanisław Iwan, wiceprzewodniczący zarządu K-SSSE, podkreśla, że negocjacje zaczęły się niecały rok temu. - Wszystkie pozwolenia oraz inne potrzebne dokumenty trzeba było przygotowywać w tempie błyskawicznym. Dzięki temu, że wykazaliśmy się profesjonalizmem, niemieccy inwestorzy z chęcią otworzą u nas zakład - mówi.

Kiedy? Hala ma być gotowa już w styczniu. Produkcja ruszy dwa miesiące później. W pierwszym etapie zostanie zatrudnionych tylko 29 osób. - Jest to grupa na tzw. etap próbny - tłumaczy prezes Ideal Automotive Stefan Frey. - To będzie duża firma (powierzchnia hali to 1,7 tys. mkw.), potrzeba będzie wielu pracowników - wyjaśnia. Ilu dokładnie? Około 200-400, a po ewentualnej rozbudowie nawet 800.

Delegaci z Zielonej Góry, będąc w Bambergu, zwiedzili też zakład, który znajduje się kilka kilometrów dalej. Podobny ma powstać w Zielonej Górze. Duża hala z zewnątrz nie robiła wielkiego wrażenia. Po wejściu do środka najpierw w uszy uderzał przemysłowy hałas. Wielkość hali można było docenić dopiero wewnątrz.

Niemieccy pracownicy obsługiwali przeróżne maszyny, pokazywali, jak powstają poszczególne elementy wyposażenia bagażników.

Prezes Frey przyznaje, że w Zielonej Górze będą prowadzone szkolenia dla pracowników. Wspominał też m.in. o stażach. - Firma chce również nawiązać współpracę z zielonogórskimi szkołami - uzupełnia wiceprezydent Dariusz Lesicki. - Być może w przyszłości powstaną także nowe kierunki na uniwersytetach, po których będzie można podjąć pracę w nowym zakładzie.

A pieniądze? Ile będzie zarabiał przeciętny pracownik nowego zakładu? Trudno powiedzieć. Dowiedzieliśmy się, że w firmie koło Bambergu niemieccy robotnicy dostają 2,5 tysiąca euro miesięcznie. W Polsce na takie pensje nie ma jednak co liczyć.

W czwartek firma otrzymała pozwolenie na budowę. Według kalendarza produkcja powinna ruszyć 15 marca.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.