11 listopada w Poznaniu wygląda inaczej niż w innych miastach. Dlaczego?

Czytaj dalej
Fot. Angelika Sarna
Angelika Sarna

11 listopada w Poznaniu wygląda inaczej niż w innych miastach. Dlaczego?

Angelika Sarna

11 listopada w Poznaniu jest dniem wyjątkowym. Święto narodowe połączone jest tu z lokalną tradycją Imienin Ulicy Święty Marcin. Dlaczego wielkopolskie obchody wydają się bardziej radosne i przyciągają tylu turystów? Poznański historyk Damian Szymczak wyjaśnia, skąd wzięły się różnice.

Święto Niepodległości

Święto Niepodległości to wyjątkowy dzień dla Polaków, jednak warto pamiętać, że dla poznaniaków to również lokalna tradycja związana z Imieninami Ulicy Święty Marcin. 11 listopada w stolicy Wielkopolski różni się od obchodów w pozostałych częściach kraju. Corocznie odbywają się Dni Świętomarcińskie z całodniowym programem koncertów, warsztatów i tradycyjnym pochodem. Nie brakuje również rogali świętomarcińskich.

11 listopada jest to jeden z ważniejszych i bardziej reprezentacyjnych dni w Poznaniu. Świadczy to o takiej naszej "poznańskości". Dla innych miast, jak Warszawa, to dzień realnego wyzwolenia z okupacji niemieckiej, po zakończeniu I wojny światowej - tłumaczy profesor Damian Szymczak, z Zakładu Myśli i Kultury Politycznej UAM i dodaje: - W Poznaniu wtedy nic takiego nie miało miejsca, nie zmieniła się sytuacja, ponieważ cały czas prowincja poznańska jest pod panowaniem niemieckim. O objęciu funkcji nadburmistrza przez Polaka - Jarogniewa Drwęskiego, specjalnie nie pamiętamy.

11 listopada 1918 r. w Compiegne pod Paryżem Niemcy podpisały rozejm z aliantami. Wydarzenie zakończyło trwającą cztery lata- I wojnę światową. Tego dnia również Rada Regencyjna Królestwa Polskiego przekazała władzę nad armią Józefowi Piłsudskiemu, a dzień później powierzyła misję stworzenia rządu narodowego. Jednak 11 listopada jako Święto Niepodległości zostało ogłoszone dopiero 23 kwietnia 1937 r.

Dla Wielkopolski droga do odzyskania wolności była dłuższa i nie skończyła się 11 listopada 1918 roku. Podpisując rozejm w Compiegne, niemieccy dowódcy zobowiązali się do wycofania z terenów podbitych w czasie wojny, w tym z terenów byłego zaboru rosyjskiego. Natomiast ziemie zaboru pruskiego wraz z Poznaniem pozostać miały pod panowaniem Rzeszy, aż do decyzji konferencji pokojowej w Paryżu. Tak naprawdę tworzyły się granice państwa Polskiego, ale jeszcze bez Wielkopolski, gdzie jednak znacząco wzrosły wpływy polskie.

Po odzyskaniu niepodległości przez Warszawę i inne tereny, które były okupowane przez Państwa Centralne podczas wojny, a także po oswobodzeniu Krakowa i zachodniej Galicji, poznaniacy trochę z zazdrością spoglądali na to, co się działo w tych regionach. 11 listopada to wydarzenie ważne dla naszego kraju, pewnie najważniejsze w XX wieku, ale jednak w Wielkopolsce mamy zachowaną taką swoją specyfikę

- dodaje prof. Szymczak.

Czy w Poznaniu powinno się obchodzić 11 listopada?

Święto Niepodległości to zdecydowanie dzień, który integruje naród polski. Większość społeczeństwa radośnie podchodzi do obchodów odzyskania przez Polskę niepodległości.

11 listopada powinno być obchodzone wszędzie, również przez Polonię czy to w Nowym Jorku czy Chicago. Każdy Naród potrzebuje swojego symbolu. Na jego gruncie zbudowana jest platforma wspólnotowości naszego narodu - podkreśla - Święto Niepodległości, mądrze obchodzone, tzn. w sposób radosny, inkluzywny, tworzący i fundujący ową wspólnotowość, jest bardzo istotnym elementem jego trwania, umacniania tożsamości.

Jednak świętowanie w Warszawie czy innych miastach różni się od wielkopolskiej tradycji. W stolicy Polski dzień kojarzy się ze strachem i demonstracjami narodowców oraz innych grup, które hucznie pokazują swoje niezadowolenie.

Wiele grup przy okazji obchodów, pokazuje swoje poglądy polityczne, różne opinie, a czasem niezadowolenie. Warszawa, jako siedziba naczelnych władz, jest ku temu najlepszym miejscem, także ze względu na medialność, historię. Dlatego jest bardziej huczne i głośno

- zauważa profesor Damian Szymczak.

Mimo powodu do radości, jakie niesie ze sobą fakt wyzwolenia się Polski spod zaborów, nacechowane może być klęskami wielu powstań.

Warszawa jest miastem bardziej martyrologicznym niż Poznań i to może w pewien sposób dalej oddziaływać. Nad naszą stolicą unoszą się ciągle cienie powstań, a szczególnie powstania warszawskiego. Być może powoduje to inne podejście do święta, które powinno być pełne optymizmu, wesołe, jednoczące.

- podsumowuje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Angelika Sarna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.