1 mln Rosjan po wybuchu wojny wjechało do krajów UE, w tym Polski. Wśród nich mogą być szpiedzy. Czy wreszcie UE przestanie wydawać im wizy?

Czytaj dalej
Blanka Aleksowska

1 mln Rosjan po wybuchu wojny wjechało do krajów UE, w tym Polski. Wśród nich mogą być szpiedzy. Czy wreszcie UE przestanie wydawać im wizy?

Blanka Aleksowska

Rosjanie coraz liczniej przekraczają granicę strefy Schengen, wjeżdżając do Polski oraz do krajów zachodnich. Od początku agresji na Ukrainę, na teren UE wjechało ich niemal milion. Polska domaga się zakazu wydawania im wiz. Ale o zgodę wszystkich państw będzie trudno.

Za naszą wschodnią granicą już pół roku trwa brutalna agresja Rosji na Ukrainie. Równolegle Moskwa próbuje siać dezinformację i kłamliwą narrację na temat przyczyn i przebiegu wojny, a jednocześnie zwiększać swoje wpływy na Zachodzie.

Na celowniku kremlowskiej agentury znajdują się m. in. politycy Niemiec, o czym kilka dni temu napisano we "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dziennik informuje, że niemiecki kontrwywiad regularnie ostrzega przed rosyjskimi działaniami szpiegowskimi. Niebezpieczeństwo inwigilacji członków Bundestagu, polityków, pracowników firm i dziennikarzy w Niemczech znacząco wzrosło od początku wojny na Ukrainie.

Według "FAZ", rosyjscy dyplomaci pracujący w zachodnich krajach wykorzystują swoją pozycję do zdobywania wrażliwych informacji. W samym Berlinie wśród dyplomatów wykryto pracowników SWR (Służby Wywiadu Zagranicznego), FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa), GRU (wywiadu wojskowego) i innych rosyjskich służb. Podobne informacje opublikował piątkowy "Der Spiegel" - według ustaleń gazety, nawet dziesiątki tysięcy współpracowników FSB, SWR i GRU prowadzi tzw. wojnę cieni przeciwko Zachodowi. "Trwa ona już o wiele dłużej, niż wojna w Ukrainie" - piszą niemieccy dziennikarze.

Rosjanie w UE

Tymczasem, od początku wojny, Rosjanie coraz bardziej tłumnie przybywają do krajów Unii Europejskiej. Według danych Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex) w okresie od 24 lutego (początek agresji Rosji na Ukrainę) do 22 sierpnia, granice UE przekroczyło aż 998 085 obywateli Federacji Rosyjskiej. 26,5 tys. z tych osób wjechało do Polski przez granicę z obwodem kaliningradzkim. Większość z blisko miliona Rosjan, o których informuje Frontex, po jakimś czasie wróciło do swojego kraju.

Jak wiele z tych osób może stanowić zagrożenie dla Polski i Europy? Kolejne przypadki wykrytych i aresztowanych szpiegów w ostatnim czasie budzą niepokój.

Tydzień temu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego aresztowała Jarosława A., któremu przedstawiono zarzut zgłoszenia gotowości działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Podejrzany zamierzał przekazać Rosjanom informacje dotyczące m.in. obronności i bezpieczeństwa państwa. Był gotowy wykonywać również inne zlecone mu zadania.

W piątek europejskie media poinformowały z kolei o kobiecie, która przez lata infiltrowała środowisko wysokiego dowództwa wojskowego NATO we Włoszech. Rosjanka, Olga Kołobowa, nawiązała bliskie relacje z dziesiątkami wysokich rangą oficerów oraz urzędników Sojuszu. W 2018 roku kobieta wróciła do Moskwy i zerwała kontakty ze wszystkimi "przyjaciółmi". Nie wiadomo, jak poufne informacje zdołała pozyskać przez lata szpiegowania. Według mediów opisujących historię Kołobowej, do tej pory żaden rosyjski agent nie zdołał tak głęboko przeniknąć do ścisłego kierownictwa Sojuszu.

Ban na wizy

Zagrożenie działalnością agenturalną i szpiegowską ze strony Rosji jest w dobie wojny z Ukrainą szczególnie niepokojące i znaczące. W obawie przed tym część krajów UE, w tym Polska, domaga się wprowadzenia unijnego zakazu wydawania wiz turystycznych dla Rosjan. O dążeniach w tym kierunku poinformowało w ostatnich dniach polskie MSZ.

Obecnie dla obywateli z krajów spoza strefy Schengen obowiązuje jeden z kilku rodzajów wiz. Typ koniecznej wizy zależy od tego, gdzie obywatel chce podróżować i przebywać. To jednak teoria, bo Polska jest jednym z krajów, który już od kilku miesięcy nie wydaje wiz turystycznych obywatelom Rosji. Wyjątkiem są jedynie osoby, które muszą dostać się do naszego kraju lub na zachód z racji wykonywanej pracy - np. kierowcy ciężarówek, dyplomaci, osoby posiadające Kartę Polaka, członkowie rodzin obywateli polskich oraz innych państw UE. Władze w Warszawie zapowiedziały, że dopóki Unia nie przyjmie takiego zakazu na całym swoim terytorium, zostanie on wprowadzony na poziomie krajowym.

Podobny zakaz lub daleko idące ograniczenia w wydawaniu wiz i zezwoleń na pobyt Rosjanom wprowadziły m. in. Estonia, Łotwa, Dania, Litwa, Czechy i Holandia. Niewielkie ograniczenia wdraża także Finlandia.

Mimo agresywnych działań Rosji, wysokiego poparcia ze strony Rosjan dla działań prezydenta kraju Władimira Putina oraz zagrożeń szpiegostwem, wprowadzenie zakazu wydawania wiz na poziomie unijnym może stać się kością niezgody między państwami. Sprzeciw wobec zakazu ogłosiły przede wszystkim Niemcy, sceptyczna ma być także Francja. – Trzeba pamiętać o uchodźcach z Rosji, którzy uciekają przed reżimem Putina – stwierdził niemiecki kanclerz Olaf Scholz. W podobnym tonie wypowiedziało się kilku polityków polskiej opozycji.

"Jestem przeciwko wprowadzeniu całkowitego zakazu wydawania wiz Rosjanom" – oświadczył na Twitterze Radosław Sikorski, europoseł i były minister spraw zagranicznych.

Polityk przekonuje w swoim wpisie, że “odpowiedzialność zbiorowa jest nieetyczna i kontrproduktywna”, a Putin dostanie pretekst do mówienia o “rusofobii” w Polsce. Niemal identyczny wpis zamieściła była prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. “Jestem przeciw zakazowi wydawania wiz Rosjanom, gdyż powinni widzieć, na czym polega demokracja, a nie nauczą się tego inaczej niż dzięki podróżom na Zachód" – stwierdziła. Polityk chce też… przyznawania Rosjanom stypendiów.

W innym tonie wypowiedział się jednak europoseł PO Andrzej Halicki. – Myślę, że jest duża szansa na wyrażenie tego stanowiska nie tylko w formie listu, ale także na poziomie grup politycznych w PE, a być może całego PE, gdyby doszło do debaty w tej kwestii. Mam na myśli rezolucję europarlamentu – powiedział PAP szef frakcji PO-PSL w PE. Halicki przyznał jednak, że przyjęcie takiego stanowiska przez całą wspólnotę będzie trudne.

Działania ku temu zostały już jednak zainicjowane. Grupa eurodeputowanych m. in. z Polski, Litwy, Niemiec, Czech, Estonii, Łotwy, Szwecji i Finlandii wystosowała w tej sprawie specjalny list do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela. Politycy domagają się wprowadzenia zakazu wydawania wiz. Na taki krok ze strony Zachodu liczy też prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Pierwsze decyzje i konkluzje mogą zapaść już za kilka dni na nieformalnym spotkaniu w Pradze. Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE będą dyskutować o zakazie wydawania wiz Rosjanom.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Blanka Aleksowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.