Poznań wydaje na zabytki mniej niż dekadę temu

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Karolina Koziolek

Poznań wydaje na zabytki mniej niż dekadę temu

Karolina Koziolek

Dotacje na zabytki w Poznaniu rosną, ale wciąż są niższe niż dekadę temu. Radny Andrzej Rataj chce, by w przyszłorocznym budżecie miasto przeznaczyło więcej pieniędzy na pomoc właścicielom w remontach kamienic.

– Będę przekonywał do tego zarówno radnych, jak i prezydentów – mówi Andrzej Rataj. – Ważną kwestią jest też lepsze dotarcie do prywatnych właścicieli nieruchomości, by mieli świadomość, że mogą z takich dotacji skorzystać – dodaje.

Rataj wystosował już w tej sprawie interpelację do władz miasta Poznania. Z odpowiedzi, którą otrzymał wiadomo, że dotacje na remonty kamienic są przyznawane od 2006 r. i były wówczas wyższe niż obecnie. Dekadę temu Poznań na zabytki przyznawał np. w 2006 r. 2,25 mln zł, w 2007 r. 2,87 mln zł. Potem wysokość dotacji malała, w 2011 r. było to już tylko 600 tys. zł, a w 2012 r. nie przyznano ich wcale.

W ostatnich latach kwoty dotacji wzrosły. W tegorocznym budżecie na zabytki przyznano 2 mln zł.

– Jest to wciąż mniej niż dekadę temu. Poznań powinno stać na ratowanie dziedzictwa kulturowego

- zwraca uwagę Rataj.

Podobnego zdania jest Tomasz Kayser, radny PRO. Zwraca uwagę jednak, że to czy będzie głosował „za” zależy od kondycji finansowej miasta.

– Wydatki na zabytki określane są jako fakultatywne, czyli nieobowiązkowe. Uważam jednak, że Urząd Miasta ma na czym oszczędzać np. na rozrastającym się biurze medialnym obsługującym prezydenta czy etatach w straży miejskiej, których liczba ostatnio wzrosła

– uważa radny. Tłumaczy też dlaczego w 2012 r., kiedy był wiceprezydentem nie przyznano dotacji wcale.

– Mierzyliśmy się z nagłą zapaścią w oświacie, gdzie rosły wydatki bieżące oraz rosnącymi wydatkami związanymi z turniejem Euro – mówi.

– Brak dotacji na zabytki w 2012 r. to był błąd – przyznaje przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz. – Myślę, że Poznań stać na to, by przeznaczyć na ratowanie zabytków około 2-2,5 mln zł – dodaje.

Andrzej Rataj chciałby, aby była to kwota na poziomie tej sprzed dziesięciu lat, czyli 2,5 - 2,8 mln zł.

– Niestety wielu właścicieli nie ma możliwości finansowych na przeprowadzenie odpowiedni prac remontowych, które kosztują znacznie więcej niż remont zwykłych obiektów. Szansą dla nich są dotacje konserwatorskie – mówi.

Zabytki będące w zasobach miejskich dotowane są z osobnej puli pieniędzy.

Karolina Koziolek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.