Linia Piła-Plewiska: Nikt nie chce u siebie słupów...

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt
Marta Danielewicz

Linia Piła-Plewiska: Nikt nie chce u siebie słupów...

Marta Danielewicz

Za tydzień poznamy trasę przebiegu dwutorowej linii elektroenergetycznej 400 kV z Piły Krzewina do Plewisk. Gminy Tarnowo Podgórne, Szamotuły są przeciwne wariantowi siódmemu, który jest prawdopodobny, a który przebiega głównie przez tereny rolne. Chcieliby, by linia przebiegała po starej trasie 220 kV.

Zakończono już rozmowy z mieszkańcami kilkunastu gmin, przez które miałaby przebiegać linia wysokiego napięcia prowadzona z Piły Krzewina do stacji w Plewiskach. Uczestnicy konsultacji pozytywnie oceniają odbyte spotkania. Potwierdzają to władze samorządowe, jak i sami mieszkańcy.

- Odbywały się one w sposób merytoryczny. Była możliwość dyskusji, mogliśmy uzyskać odpowiedź na pytania. Wiadomo - temat budzi emocje, w końcu chodzi o to, by nie wyburzono naszych domów i by słupy wysokiego napięcia stanęły w dalekim sąsiedztwie od budynków mieszkalnych - mówi Adam Michta ze stowarzyszenia Wokół Nas, działającego w Rokietnicy.

Wykonawca dwutorowej trasy elektroenergetycznej 400 kV - konsorcjum firm IDS Energetyka i Enprom HVL przez kilka miesięcy odbywał konsultacje w jedenastu wielkopolskich gminach, przez które zgodnie z najnowszym, siódmym wariantem linia wysokiego napięcia mogłaby iść.

Jaką trasą pójdzie? Tego wciąż nie wiadomo. Wiadomo za to, że temat wciąż - mimo rozmów - wzbudza wiele kontrowersji.

- Do 30 listopada można było przesyłać uwagi co do przebiegu trasy. Teraz jesteśmy w trakcie opracowywania konkretnego wariantu - mówi Jacek Miciński, rzecznik prasowy inwestycji. Jednak szczegółów nie zdradza. Te poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, jednak nieoficjalnie mówi się, że w grę wchodzą dwa warianty przebiegu trasy, do których, w trakcie konsultacji, mieszkańcy mieli najwięcej uwag i które są najbardziej prawdopodobne.

Chodzi o wariant pierwszy - czyli po trasie starej linii 220 kV, po terenach, które na przestrzeni lat, zwłaszcza w gminie Rokietnica, się bardzo zurbanizowały. Drugi natomiast, zwany wariantem siódmym, miałby przebiegać w większości przez tereny rolne, ale też przez gminy, w których wcześniej linia wysokiego napięcia nie miała powstać.

Dlatego przeciwko niemu oponują władze Szamotuł - gminy, gdzie zgodnie ze wcześniejszymi zapisami z lat 90-tych linia przebiegać nie miała. - Burmistrza zobowiązuje uchwała dotycząca przebiegu linii 400 kV Piła Krzewina - Plewiska z października 2015 roku, która stanowi, że jedynym akceptowalnym wariantem jej przebiegu jest wariant 1, czyli poza granicami gminy. Uspokajamy też mieszkańców, że obecnie w naszym urzędzie nie toczą się żadne postępowania administracyjne i planistyczne dotyczące innego przebiegu linii - mówi Andrzej Franke z Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły.

Podobne stanowisko przyjęła rada gminy Tarnowo Podgórne, które zachowało korytarz dla wariantu pierwszego na przebieg trasy elektroenergetycznej.

- Takie stanowisko wynika z uchwały rady gminy. Gdy jednak wykonawca oficjalnie ogłosi na jaki wariant się decyduje, wtedy rozpoczniemy kolejny etap dyskusji. Trudno dziś przewidzieć czy rada zmieni swoje stanowisko, gdy wykonawca zdecyduje się na wariant siódmy. Proces tworzenia miejscowego planu i tak poprzedzą konsultacje - zaznacza Tadeusz Czajka, wójt Tarnowa Podgórnego.

Z kolei Rokietnica, gdzie przy realizacji wariantu pierwszego doszłoby do wielu wyburzeń, liczy na to, że linia będzie przebiegała po nowej trasie. - Większość mieszkańców popiera wariant 7. Diabeł tkwi w szczegółach, ale wykonawca wiele korekt dokonywał na bieżąco - wyjaśnia Bartosz Derech, wójt Rokietnicy.

Rzecznik inwestycji zaznacza, że wybrana trasa będzie najbardziej optymalna dla wszystkich 11 gmin. - To nie jest linia dla Szamotuł, dla Rokietnicy, czy dla jakiejkolwiek pojedynczej gminy. To jest linia dla Wielkopolski i jej mieszkańców, to także element systemu zasilania dużej części kraj - mówi.

Marta Danielewicz

Zajmuję się głównie tematyką z zakresu ochrony środowiska, śledzę także rozwój lokalnego biznesu. Tropię afery toksyczne, bacznie obserwuję zmiany w świadomości i prawie dotyczące ochrony środowiska. Staram się rzetelnie i na bieżąco informować przed jakimi wyzwaniami stoimy w obliczu zmian klimatycznych, stepowienia Wielkopolski i suszy. Z kolei w biznesie podziwiam nowe rozwiązania technologiczne, kibicuję małym i dużym firmom, stosującym się do zasad CSR, piszę o prawach pracownika, a także o tych, którzy o nie walczą.
Prywatnie mam szczęście być właścicielką psa, który został interwencyjnie odebrany z pseudohodowli, lubię dobrą kuchnię, niskobudżetowe podróże po świecie, a także filmy animowane.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.