Generał pochowany bez asysty, bo służył w wojsku w okresie PRL?

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
Michał Jurek

Generał pochowany bez asysty, bo służył w wojsku w okresie PRL?

Michał Jurek

Gen. Michałowski większość życia poświęcił wojsku. Jego pogrzeb odbył się jednak bez asysty. Nie zgodziło się Ministerstwo Obrony Narodowej.

- Mój mąż poświęcił całe życie dla Polski. Jest mi bardzo przykro i smutno, że podczas pogrzebu zabrakło asysty wojskowej - nie kryje rozgoryczenia Ewa Ciechańska, żona generała Henryka Michałowskiego. Jego pogrzeb odbył się we wtorek na cmentarzu na Junikowie. Chociaż rodzina i Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP starały się o asystę wojskową, tej jednak zabrakło. Zgody nie wyraziło Ministerstwo Obrony Narodowej. Żalu z takiego postanowienia nie kryją również koledzy generała.

- To niezrozumiała decyzja. Nie tak powinno żegnać się zasłużonych ludzi dla Polski

- uważa płk Kazimierz Grzybowski.

Generał Henryk Michałowski urodził się w 1927 roku w Baranowiczach. W 1948 r. został powołany do służby wojskowej. Był m.in. dowódcą 31. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Łasku, komendantem Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Radomiu czy dowódcą 3. Korpusu Obrony Powietrznej Kraju.

W 1974 roku otrzymał awans na generała dywizji. W późniejszych latach był attaché wojskowym, morskim i lotniczym przy Ambasadzie PRL w Pradze. Na emeryturę odszedł w 1986 r.

Generał zajmował się także rzeźbiarstwem i malarstwem. Zaprojektował m.in. pomnik dla 1. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Mińsku Mazowieckim oraz miał udział przy pomniku, który znajduje się na Ławicy. To wszystko nie wystarczyło, by MON zgodziło się na asystę wojskową podczas pogrzebu.

Niewystarczająca była także wzmianka w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej z 1979 roku. Wtedy to gen. Michałowski „został ukarany partyjną naganą za naruszenie uprawnień służbowych i zasad etyczno-moralnych, co przejawiło się w nielegalnym pośrednictwie w transporcie wizerunków papieża do Ambasady PRL w Pradze”.

Rodzina i przyjaciele początkowo uważali, że brak asysty jest winą Instytutu Pamięci Narodowej.

- IPN na wniosek garnizonu lub jednostki wojskowej sprawdza, czy w archiwum znajdują się informacje o wnioskowanej osobie

- mówi Rafał Reczek, dyrektor poznańskiego oddziału IPN.

Zgromadzone materiały IPN przekazuje do wnioskodawców asysty. Decyzję o jej przydzieleniu podejmuje już jednak MON przy udziale jednostki wojskowej z danego terenu.

- Rola IPN ogranicza się do przekazania informacji o posiadanym zasobie archiwalnym - dodaje Rafał Reczek.

Skontaktowaliśmy się z Komendą Garnizonu Poznańskiego, by dowiedzieć się, dlaczego MON odmówiło asysty. Nikt nie chciał jednak na to pytanie odpowiedzieć.

- Nie mogę dziś mówić na ten temat. Powody takiej decyzji możemy przedstawić w poniedziałek

- usłyszeliśmy od majora Dariusza Rojewskiego, rzecznika garnizonu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem odmowy był fakt, iż gen. Michałowski był attaché wojskowym. Według nowych przepisów funkcja ta została uznana za jednostki wywiadu wojskowego PRL-u. Dlatego Grzegorz Kurowski, dowódca garnizonu poznańskiego, podpisał się pod decyzją MON o odmowie asysty.

Współpraca: Norbert Kowalski

Michał Jurek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.